Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2018, 19:40   #57
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Kelly po zjedzeniu pizzy zaległa rozwalona w najlepsze jeszcze gdzieś na godzinkę bezczelnie na kanapie, drzemiąc mocno po paru chwilach... i strasznie zgrzytając zębami. Gdy zaś się w końcu obudziła, pierwszą jej reakcją było przyłożenie dłoni do ust. Bolały ją zęby. I to bardzo. Od razu skorzystała z przygotowanych prochów dla pijaków, znalazły się bowiem między nimi i zwyczajne, przeciwbólowe. Normalnie z jednej skrajności w drugą...

A potem było głosowanie. Wredne, pojedyncze głosowanie, kogo wywalić z domu, przed kamerą i Mistrzem Gry. Blondi była nerwowa, była nie w sosie, pocierała co chwilę jedną dłoń o drugą. Ale w końcu i oddała swój głos. I to wcale nie na czarnoskórego.


~


- Ja wczoraj rzuciłam pomponami na trawę! - Nagle jej się przypomniało, opuściła więc dom, wychodząc na zewnątrz. Słoneczko ładnie przygrzewało, palmy odrobinkę szumiały, trawa pod bosymi stopami wywoływała te niezwykle przyjemne uczucie... Kelly uśmiechnięta od ucha do ucha, czując się w końcu już wiele lepiej niż parę godzin temu, szukała więc swojej zguby.


Był tam piękny ogród, basen, malownicze ławki, spory teren zielony odgrodzony wysokim murem z systemem monitoringu. Kelly wiedziała, że nie wolno opuszczać Domu. Wiedziała jednak, że za jednym z wyjść znajduje się piękna plaża... i jak nigdy dotąd poczuła nieodpartą chęć poczucia piasku na skórze i wykąpania się w morzu. Ale nie mogła, jeszcze nie. Najpierw te 2 miliony a potem sobie kupi własną plażę!

Wśród tego małego spacerku zauważyła rudą Faith, oraz tego mięśniaka z Team Blue, jak mu było… Double Ray? Oboje nieźle się obściskiwali i tarzali po trawce. Kelly z uśmieszkiem na buzi postanowiła im nie przeszkadzać, zostawiając samych sobie i odstawianym figielkom.

Panienka McClendon postanowiła jeszcze chwilę pochodzić wokół domu… i spotkała tego aktora, czy kim on tam był. Machał blady hantlami, chcąc chyba dojść do siebie po popijawie. A zbłaźnił się na całego, padając pod stół, i jeszcze rzygając(?). I to w sumie chyba przez niego Team Red przegrał… machnęła do tego całego dziadygi jedynie dłonią z daleka, nawet się nie zatrzymując.

….

Zauważyła w końcu tą czarnowłosą pankówę, czy jak oni się tam nazywali… Gothy? Chyba tak. Wiecznie smutne, przybite cioty, ubierające się jak wampiry na LSD, a świat dla nich jest okropny, nikt ich nie kocha, i jedno wielkie buuu-huuu-huuu.

No ale i tak się do pływającej w basenie April uśmiechnęła. Cherleederka opłukała nogi w pobliskim prysznicu ogrodowym, po czym usiadła na brzegu basenu, mocząc w wodzie stopy.
- Hi! - Machnęła do pływającej dłonią, przy okazji uśmiechając się szeroko - Jak się czujesz? Ja już lepiej, ale te picie to było straszne, normalnie ja tak nie umiem, takie wariackie rzeczy to nie dla mnie, mogłabym paść pod stołem jak ten cały Hasselove… - Kelly zaczęła trajkotać i trajkotać, i dopiero po chwili zauważyła, iż April pływała w basenie nago. Przytkało ją nieco, przymknęła więc jadaczkę, odchrząknęła wymownie, a i wzrok skierowała na pobliskie krzaki, a nie swoją ewentualną rozmówczynię.


***

Wieczorem ubrała na siebie odrobinę więcej, ale tylko odrobinę… i gdy za każdym razem się pochylała, było widać iż nosi białe stringi.


Ogłoszenie wyników głosowania przez Mistrza Gry Kelly przyjęła z nieukrywanym zaskoczeniem. Wyrzucano czarnego, a Irmina została. No cóż…

- Co jemy na kolację? - Spytała, gdy nadszedł w końcu jej czas, wesołym głosem i z tym wiecznym uśmieszkiem od ucha do ucha, przyklejonym do tej blond twarzyczki.




.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline