Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2018, 20:14   #38
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Gdyby zbiry chciały naprawdę ich zastraszyć musiałoby być ich więcej. Akio westchnęła i pokrótce przejrzała czy któryś z bandytów miał przy sobie coś ciekawego. Tak bardzo chcieli ich dobytku, że pewnie za wiele własnego nie mieli. Zawsze jakaś sakiewka może się zdarzyć.

Następująca po całym zajściu wizyta w karczmie była... informatywna. Skoro nikt nie chciał mówić o Tiranie normalnie to może krążyły o niej jakieś pogłoski? To niemal od razu rozwiązało język tubylcom. Och te niestworzone historie! A może wcale nie aż tak bardzo niestworzone? Kitsune słuchała uważnie zachęcając do dalszych opowieści. W każdej legendzie tkwi nuta prawdy. W pewnym momencie do karczmy wszedł krasnolud, który dosiadł się do drużyny z prośbą o pomoc. Rudowłosa doszukiwała się w tym wyzwania i zabawy. Oczywiście dawała pod rozwagę, to że może to być pułapka. Tylko, że nie przeszkadzało jej to. Miała wiarę w siebie i swoich towarzyszy.


Akiko zrobiła smutną minę będąc ewidentnie ignorowaną. Gdy elf już wyszedł westchnęła cicho.
- Chyba źle na niego wpływa to miejsce. Wybacz mu proszę. Powiedz chociaż jak ci na imię nim tak szybko przyjdzie nam się pożegnać - uśmiechnęła się starając zatrzeć wrażenie jakie po sobie zostawił Falavandrel.
- Nazywam się Brennus, naprawdę mi przykro, że twój kompan się zdenerwował, ale nie mogłem nie wykonać polecenia mojej przełożonej. Cieszę się, że chociaż ty nie podchodzisz do mnie jak do wroga - powiedział, uśmiechając się lekko. - I jesteś bardzo miła, dziękuję.
Kitsune się uśmiechnęła grzejąc w duchu miłymi słowami.
- Mnie zwą Akiko. Bądź ostrożny na siebie. Gdybyś potrzebował pomocy z wyjazdem z miasta to daj znać. Oczywiście tak, aby kolega nie zobaczył. Najlepiej będzie jak zmienisz w sumie miejsce noclegu. Tutaj ponoć nikt nie będzie się przejmował zamkniętymi drzwiami. Ponoć Złoty Kufel jest bezpieczniejszy jeśli stać na niego. My się pewnie tam udamy. To nic, pomogę ci wstać przed Falavandrelem, to cię nie zobaczy - dziewczyna chytrze się uśmiechnęła.
- Ach tak… - Brennus nieco zmartwił się opowieścią o reputacji "Czarnego Kota" ale szybko rozpromienił, słysząc o "Złotym Kuflu". - Oczywiście, że mnie stać, wielebna Histani nie żałowała mi grosza na podróż. Dobrze więc, mogę zatrzymać się w "Złotym Kuflu", tylko będę musiał to zrobić tak, by twój narwany przyjaciel nie myślał, że wciąż was śledzę. Chciałbym jeszcze pożyć. - Uśmiechnął się lekko do Akiko.
- Pomogę ci, na razie zaciągnę już swoich do Kufla. - Kitsune mrugnęła oczkiem i wybyła z pokoju. Niedługo potem zaciągnęła Ingermara i Coyrę na bok. Przedstawiła im pokrótce sytuację i poprosiła o pomoc w odwróceniu wagi elfa od akolity. Gdyby zdarzyła się taka potrzeba oczywiście. Rudowłosa nie widziała potrzeby w krzywdzeniu akolity. Za dobrze znała zależność pana i sługi. Szkoda jej też było takiego przystojnego młodzieńca. Tego jednak już nie wspominała.
 
Asderuki jest offline