Hakon, chcesz wysyłać Diuka na rozmowę z Brockiem. Ja jestem za, ale kto wtedy będzie dowodził obroną bramy? Moi ludzie za kimś innym tak chętnie mogą nie pójść. Jak już mowa o negocjacjach to w sumie może lepiej pogadać z Wernickym? Zamiast płacić Brockowi za obronę, może lepiej po prostu dać te złoto na characz Wernickemu i niech zsoli na południe?
Chociaż gdybym to ja dowodził obroną to bym bardziej postawił się krasnoludą. Kazał płacić Barrudinowi za ochronę lub krwawić za jej brak. Na pewno zmusiłbym go do dania wszystkich wojowników jakich ma do obrony. Pewnie skończyło by się tak że czwarta razem z wernickym obrabowała by hutę i jako dezerterzy zsolili byśmy z nimi na południe z kieszeniami pełnymi krasiowego srebra jakby stary karzeł za bardzo się purtał. No ale to ja. Tak czy inaczej mogę negocjować, ale nie wiem czy ta rozmowa to z odpowiednim typem.
PS. Tak żeby było ciekawiej.
Hen rzut k6. Wynik to ile razy Diuk jeszcze przymknie oko na głupie, szkodliwe lub bezsensowe decyzję dowódców
Po przekroczeniu tej liczby Topher idzie na układ z wrogiem, otwiera bramy i wpuszcza ich do Meissen. Potem z krasnoludzkiego złota żyje na południu. Hue hue
żartuje, ale w sumie coraz częściej to rozważam. Tak się w meta grze dzielę motywacją postaci