Olbrzym! Groźna i niebezpieczna sprawa, ale nader wszystko - bardzo ciekawa. Mieszka w okolicy? Sam, czy z resztą plemienia? Jak sam, to dlaczego? A jak z innymi, to jakie to plemię? I co najważniejsze: Jest dobry, czy zły?
Kea była bardzo ciekawa i byłaby skłonna zaryzykować kilka siniaków, aby dowiedzieć się czegoś o nieznajomym... Nie mniej jednak nie miała najmniejszego zamiaru ryzykować zdrowiem reszty ekipy a tym bardziej sprzeciwiać się podjętej przez nich decyzji. Ominęli więc śpiocha szerokim łukiem.
Latająca wróżka to zupełnie co innego. Miła i sympatyczna, śliczna, o cudownych skrzydełkach i taka malutka jak motylek... Aż niemożliwe by było jej nie polubić.
- Dzień dobry - przywitała się uprzejmie półolbrzymka, ze szczerym uśmiechem na twarzy. - Mam na imię Kea, a ty piękna wróżko? - przedstawiła się, bardzo zadowolona, że udało jej się spotkać tak fascynującą istotkę. Owszem, Iskra powiedziała, że wróżka nie może udać się z nimi, ale to nie oznaczało, że nie mogą się zaprzyjaźnić.