Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2018, 22:40   #144
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Trzech zakonników Morra zdążyło się już rozlokować w zajeździe, kiedy Wilhelm, Elmer, Santiago i Berwin odrobili się na tyle, aby móc skierować swoje kroki do "Kuternogi". Ze względu na odbywający się festyn, w zajeździe panował spory tłok. Ale przy stole zajmowanym przez czerwono odzianych mężczyzn nie siadał nikt więcej. Awanturnicy skorzystali z wolnych miejsc, co spotkało się ze zdziwionymi spojrzeniami zakonników.

Rozmowa nie kleiła się zbytnio, chociaż morryci wcale nie składali ślubów milczenia, ani nie stronili od napojów, które miały tą właściwość, że rozwiązywały języki. Dopiero na wzmiankę Berwina o kobiecie na cmentarzu, dowodzący trójką Konrad von Mackensen ożywił się i wykazał, nieprzypadkowo chyba, spore zainteresowanie.

- Takie świadectwa to nic innego jak pomówienia i szkalowanie czyjejś czci - odpowiedział Hrabanowi. - Ale taka kobieta może też robić inne rzeczy, prawda? A oczy owych ludzi mogą wiele zobaczyć, jeżeli patrzą gdzie trzeba. Zwłaszcza, że znajdują się pobliżu i nie wzbudzają podejrzeń. A ja gotów jestem nawet za takie patrzenie zapłacić...
 
xeper jest offline