Trzeba było uczciwie przyznać przed samym sobą, że reakcja morrytów zaskoczyła Berwina. Bał się że będzie musiał powstrzymywać sługi Pana Zaświatów przed zbyt gwałtownymi działaniami, a tu proszę. Okazali się nader wstrzemięźliwi. Zaś oferta płatnej współpracy nieco ubodła Hrabana: - Nie dla mamony Wam o tym opowiadamy, choć … nie to żebyśmy stronili od zarobku. Jednak tak jak mówił mój kompan trudno oczekiwać, by owo babsko łaziło po wszystkich cmentarzach i gadało z duchami. To raczej wyglądało jakby chciała się rozmówić z tym właśnie duchem, choć możemy się mylić.
Berwin zastanowił się chwilę. - No cóż myślę, że możemy podjąć się dyskretnie jej śledzenia. Ale bracie Konradzie jak możemy się z Tobą skontaktować, gdy zauważymy coś podejrzanego, albo niecnego? – spytał nie wiedząc jakie są plany morrytów na najbliższą przyszłość.
Wyglądało na to, że przynajmniej kilka najbliższych nocy Berwin będzie musiał zarwać. |