02-05-2018, 21:30
|
#84 |
| Gerhard Skrzywił się widząc kolejnego ducha. ~ Przeklęty dom. Przeklęta godzina przybycia do tej dziury. Przeklęta robota u tego szlachciury. Przeklęte po trzykroć przeklęte domy i ich mieszkańcy!~ Mówił sobie w głowie gdy duch czarownika został pochłonięty przez... No właśnie przez co?
Chwilę później wciągnięty przez nienaturalny wir czy inne przekleństwo stał naprzeciw poczwary jego wzrostu. No może troszeczkę niższa, ale teraz reketer nie zamierzał mierzyć się z Koszmarem.
Odprowadził lecącą włócznie i przeniósł wzrok na atakującego wroga. Gerhard nie chciał z nią stawać w szranki, ale wyjścia nie było. Chwycił mocniej miecz i tarcze i przybrał postawę obronną. Były zabijaka w walce jeden na jeden był dobry. Teraz musiał sprawdzić czy z takim przeciwnikiem także da sobie rady.
|
| |