Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2018, 07:18   #85
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Fritz wyglądał na lekko zmieszanego:

- Winien byłem pokaźną sumę, jednak przecie nie o to w tym się rozchodzi, a o to że to niebezpieczni ludzie. Gdyby byli normalni to bym zapłacił im i wtedy. Nie myśl przyjacielu w tych priorytetach, bo z pewnością oszczędzicie temu światu niejedno życie skracając go im.

Włodyka podrapał się do głowie starając się odpowiedzieć na pytanie Oswalda:

- Było to już kilka wiosen, ale gdy podróżowaliśmy było ich chyba siedmiu teraz mogli jeszcze znaleźć jakichś ludzi po drodze albo też stracić. Z pewnością trzech Erich, Konrad, Reinhardt te gbury zawsze łażą ze sobą. Jest też jak on tam Otto, o ten dobry był w walce, tak na niego musicie uważać. Zazwyczaj walczył dwuręcznym i miał oko do cięcia. Kto tam był jeszcze, a no tak Rudi, a i Will co się zwie szefem, on z kolei ma oko do strzelania, zwykł z kuszy strzelać, ale niby co z tego jak on zawsze zalewał gardło razem z Janem. Są nieobliczalni, gdy oni atakowali to znienacka i bez skrupułów. Ich słowo nie miało żadnej wartości, gadają jedną a robią coś zupełnie innego. Jeśli wy znajdziecie ich i zaatakujecie z zaskoczenia to pewnie będziecie mieli znaczną przewagę.

Fritz spojrzał na Otwina i także skomentował jego słowa:
- Ci przy bramie to jedna część ochrony mam też innych ukrytych. Myślisz, że wierzyłbym tylko strażnikom przy bramie i pozwolił, aby ktoś wszedł do mnie, a ja nie miał ochrony? Jeszcze z bronią. Jeszcze tak wiele do zrobienia, nie mam zamiaru umierać.


Klara
Artur próbował sobie przypomnieć, czy było coś szczególnego:

- Nie no dzień jak co dzień, praca w polu, ale ojciec pomagał przyjacielowi. Dla Olafa co żyje bliżej lasu. Wrócił i wszystko było dobrze. Pomagał mu od tygodnia, chodził w tę i we w tę. Nie mówił, aby coś specjalnego się działo, a sam wyglądał na zdrowego.

Artur wyszedł z mieszkania, a Klara wzięła się za oględziny. Ciało wyglądało na pierwszy rzut dobrze, ale zapach, a wręcz smród był dosyć mocny. Kobieta dopiero lekko pochylając się nad Erykiem poczuła, że ten smród dochodzi z jego wnętrza, gdy ten dla przykładu dycha. Jego oczy które czasem się lekko otwierały, jak gdyby chcąc zobaczyć co się jedzie były popękane, żółte i ciężko było w ogóle powiedzieć, czy człek wiedział co się dzieje, czy te wszystkie ruchy były mimowolne. Klara czegoś takiego nie widziała, ale słyszała o pewnych bóstwach chaosu, których wyznawcy rozsiewają plagi.
 
Inferian jest offline