|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-04-2018, 06:40 | #81 |
Reputacja: 1 | Klarę martwił stan Eryka, jak pamięcią sięgała, biło od niego zdrowiem i wigorem, którego pozazdrościć mógł niejeden młodzik. Teraz wyglądał na takiego zmarnowanego. Smród zgnilizny przynosił złe wieści, nikt nie powinien nagle z dnia na dzień popaść w tak zły stan. Przywodziło to pewne skojarzenie, ale nie należało jeszcze skazywać nieszczęśnika na potępienie. |
25-04-2018, 10:03 | #82 |
Administrator Reputacja: 1 | Dobre uczynki zostają nagrodzone,a za złe spotyka człowieka kara. Takie bajki opowiadano dzieciom i Randulf od dawna w coś takiego nie wierzył. A tu proszę... okazało się, że wystarczyło nie zapłacić (co było uczynkiem bardzo złym - przynajmniej z punktu widzenia pracobiorcy), a już się miało kłopoty. Kogo więc należało ukarać - Fritza, czy tych, co chcieli się na nim zemścić? - Ile był im pan winien? - spytał Randulf, zastanawiając się, czy nie bardziej by się opłaciło uregulować zaległości. No i teraz przynajmniej rozumiał, o czym mówiła wizja, której doznał w karczmie. |
27-04-2018, 23:24 | #83 |
Reputacja: 1 | - Z pewnością jest to ciekawe pytanie, ale... - Wtrącił się Bosch. - ...bardziej wolałbym się dowiedzieć ilu ich dokładnie było kiedy dla pana pracowali, jakiej broni używali i którzy z nich wydawali się szczególnie dobrze wyszkoleni. Chciałbym również dowiedzieć się jak nazywa się ich dowódca i kim jest. Jak walczy, działa, cokolwiek. - Wyliczył Oswald, zmieniając nieco temat.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
29-04-2018, 21:10 | #84 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | - To spraw sobie kolego więcej strażników, bo nawet jeśli byliby to najznakomitsi rycerze, a takimi z pewnością, bez urazy, nie są, to i tak nic nie poradzą jak oni są tam a ty tutaj. Taka rada, zupełnie za darmo. - No, ale nie będę się wtrącał, tu ważne pytania padły.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
03-05-2018, 07:18 | #85 |
Reputacja: 1 | Fritz wyglądał na lekko zmieszanego: - Winien byłem pokaźną sumę, jednak przecie nie o to w tym się rozchodzi, a o to że to niebezpieczni ludzie. Gdyby byli normalni to bym zapłacił im i wtedy. Nie myśl przyjacielu w tych priorytetach, bo z pewnością oszczędzicie temu światu niejedno życie skracając go im. Włodyka podrapał się do głowie starając się odpowiedzieć na pytanie Oswalda: - Było to już kilka wiosen, ale gdy podróżowaliśmy było ich chyba siedmiu teraz mogli jeszcze znaleźć jakichś ludzi po drodze albo też stracić. Z pewnością trzech Erich, Konrad, Reinhardt te gbury zawsze łażą ze sobą. Jest też jak on tam Otto, o ten dobry był w walce, tak na niego musicie uważać. Zazwyczaj walczył dwuręcznym i miał oko do cięcia. Kto tam był jeszcze, a no tak Rudi, a i Will co się zwie szefem, on z kolei ma oko do strzelania, zwykł z kuszy strzelać, ale niby co z tego jak on zawsze zalewał gardło razem z Janem. Są nieobliczalni, gdy oni atakowali to znienacka i bez skrupułów. Ich słowo nie miało żadnej wartości, gadają jedną a robią coś zupełnie innego. Jeśli wy znajdziecie ich i zaatakujecie z zaskoczenia to pewnie będziecie mieli znaczną przewagę. Fritz spojrzał na Otwina i także skomentował jego słowa: - Ci przy bramie to jedna część ochrony mam też innych ukrytych. Myślisz, że wierzyłbym tylko strażnikom przy bramie i pozwolił, aby ktoś wszedł do mnie, a ja nie miał ochrony? Jeszcze z bronią. Jeszcze tak wiele do zrobienia, nie mam zamiaru umierać. Klara Artur próbował sobie przypomnieć, czy było coś szczególnego: - Nie no dzień jak co dzień, praca w polu, ale ojciec pomagał przyjacielowi. Dla Olafa co żyje bliżej lasu. Wrócił i wszystko było dobrze. Pomagał mu od tygodnia, chodził w tę i we w tę. Nie mówił, aby coś specjalnego się działo, a sam wyglądał na zdrowego. Artur wyszedł z mieszkania, a Klara wzięła się za oględziny. Ciało wyglądało na pierwszy rzut dobrze, ale zapach, a wręcz smród był dosyć mocny. Kobieta dopiero lekko pochylając się nad Erykiem poczuła, że ten smród dochodzi z jego wnętrza, gdy ten dla przykładu dycha. Jego oczy które czasem się lekko otwierały, jak gdyby chcąc zobaczyć co się jedzie były popękane, żółte i ciężko było w ogóle powiedzieć, czy człek wiedział co się dzieje, czy te wszystkie ruchy były mimowolne. Klara czegoś takiego nie widziała, ale słyszała o pewnych bóstwach chaosu, których wyznawcy rozsiewają plagi. |
03-05-2018, 11:03 | #86 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
03-05-2018, 13:46 | #87 |
Administrator Reputacja: 1 | Powiadali mądrzy ludzie, że za błędy młodości trzeba zapłacić. No i okazało się, że przeszłość dopadła Fritza i złapała go za gardło. Albo raczej za jaja, bo to z nich dawni pracownicy chcieli sobie zrobić zabawkę. No i Randulf wcale go nie żałował. Przez moment nawet pomyślał, że rzeczą bardziej sprawiedliwą byłoby wydać Fritza w ręce tamtych, jednak już po chwili odrzucił ten pomysł. W końcu kim on był, by decydować o tym, co jest słuszne a co sprawiedliwe? - Rozejrzymy się - poparł Oswalda - i porozmawiamy z tymi, co mieszkają poza miastem. Wszak bandyci muszą gdzieś zrobić zakupy. W końcu obcy rzucają się w oczy, więc pewnie ktoś ich zauważył. |
04-05-2018, 20:22 | #88 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | - To dobrze jeśli jest jak mówicie, czym więcej tym lepiej. Zresztą to nie egzamin, tak tylko sobie mówię. Do towarzyszy, ale nie szeptem: - Ja bym po chłopach rozpytał, w sensie że ja ja, prosiłem mojego gospodarza co by wici zebrał, zahaczę o niego i może sam pochodzę. A tędy wy możecie na obrzeża pójść. Następnie znów do zleceniodawcy: - A właśnie, a pro po chłopstwa, zaszedłeś komuś za skórę? Jakiś nieprzychylny wyrok na sądzie? Może ktoś z nimi współpracuje.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
10-05-2018, 06:39 | #89 |
Reputacja: 1 | - Na uboczu mieszka myśliwy, węglarze za lasem i w lesie jest też ino zielarz. To bardzo dobry pomysł. - pochwalił Fritz bohaterów - Chłopi mnie lubią, a na pewno ze sobą problemów nie mamy. Ludzie tutejsi są spokojni, to i sądzić za wiele się nie trzeba. A tak, chociaż zdarzają się wyjątki, jak by ta, no zakała Witold. A chłop mieszka na północ, odludek. Chłopina na którego skarży się większość mieszkańców. Nie oby to atakował czy innych czy coś. Wyczynia czasem rzeczy nie możliwe, ale to nie szkodliwy typ. Myślę, że ino chory. Sam mieszka. Ostatnim razem łajnem końskim chałupe okładał. Kiedy razu podobno rozpowiadał o przybyszach z nieba. Za wiele z nim nie zrobię daninę płaci, szkodliwy nie jest to sobie mieszka. Dobrze że dom na uboczu stoi, bo inaczej musiałbym co z tym zrobić. Go przenieść czy coś. - Dziękuję, byłbym wdzięczny gdybyście informowali mnie na bieżąco, abym wiedział czego mogę się spodziewać po tych hultajach. |
10-05-2018, 08:16 | #90 |
Administrator Reputacja: 1 | Randulf wysłuchał tego, co miał do powiedzenia Fritz. Osób, z którymi mogli się kontaktować bandyci, nie było zbyt wielu. Odwiedzenie ich mogłoby dostarczyć jakieś informacje na temat kręcących się w okolicy obcych. - No to porozmawiamy z nimi - powiedział. - Musimy mieć tylko dokładne informacje, gdzie który z nich mieszka. Albo, jeszcze lepiej, przewodnika. Nie dość, że by nad zaprowadził tam, gdzie trzeba, ale jeszcze nie musielibyśmy przekonywać każdego z osobna o naszych dobrych intencjach. - Mam nadzieję, że możemy liczyć na zwrot kosztów - dodał. - A nuż trzeba będzie garstką srebra skusić kogoś do szczerych wypowiedzi. |