Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2018, 20:44   #28
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Kurwa, wreszcie - rzuciła Danika głosem nasyconym pretensją.
Draśnięcie w ramię zupełnie zignorowała i pochyliła się nad Floydem rozcinając nożem jego koszulkę i zabierając się za opatrzenie rany na piersi. Miała tylko kilka minut żeby klient nie zszedł.
- Kiron, potrzebny nam transport. Dzwoń do najbliższego szpitala, gość jest korpo. Wypłacalny. Niech podeślą tu w trybie ekspresowym pieprzony ambulans.
Nemes przetarła krew z rany i wypuściła z aerozolu piankę medyczną bezpośrednio na ranę by zahamować krwawienie. Pianka stężała w opatrunkowy plaster dając im trochę więcej czasu.
Podczas gdy Kiron załatwiał rozmowę Danika rzuciła kolejne polecenie Desowi, na wypadek gdyby szpital nie był ochoczy do współpracy lub do wysyłania ratowników w serce Nory.
- Des, potrzebny nam wóz, i to już! Koleś się zaraz przekręci, zatrzymaj kogoś i załatw transport! - Danika nie zawężała młodszemu bratu sposobów jak ma tego dokonać. Prośbą, siłą, szantażem, wszystko jedno.
Nie chciała mieć klienta na sumienia.
To rujnuje reputacje.
I sumienie... Tak, sumienie może nawet bardziej.
Wykręciła jeszcze numer na holo do Adama. Znajomego chirurga bez licencji. Postanowiła sprawdzić czy jest w domu (kilka przecznic stąd) i czy jest na chodzie (mógł leżeć zalany w trupa i nawet nie odebrać). Ostatecznie mogą przenieść tam Floyda wspólnymi siłami. Skoro liczył się czas Danika planowała wybrać rozwiązanie, które będzie najszybsze i da nadzieję na uratowanie facetowi życia.
 
liliel jest offline