-Dobra, to ten po prawej jest mój- syknął Oskar, wyciągając miecz. Następnie ruszył w kierunku potwora. Starał się zrobić to jak najciszej, by zajść plugastwo od tyłu i zaskoczyć je. Szlachcic miał nadzieję, że czary maga powiodą się- w innym wypadku prawdopodobnie zwróci na siebie uwagę obu tych bestii. |