W miejscu, gdzie jeszcze chwilę temu Jasmal stawiała swoje bose stopy, pojawiły się jakieś dziwne chroboty i skrzypienie, a po chwili deski podłogi puściły. Pod podłogą były Zombie, próbujące stamtąd wyjść. Już zaczęły się pojawiać pierwsze ich łapy...
- Nie ze mną w kuchni! - Krzyknęła wnerwiona Jasmal. Nie po to gotowała, by teraz ten czas został zmarnowany, podobnie jak sam posiłek. Dziewczyna widząc poczynania Onagi, okładającego wrogów szablą, sama wymówiła szybko kilka słów*. Po chwili pojawił się jakiś dysk stworzony z energii, który zaczął atakować wyłażące z podłogi zdechlaki. * Użycie czaru "Duchowa broń"
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |