Snit'git skulił się w sobie widząc doskakujących dryblasów ze szczepu dzikich orków. Odruchowo zerknął na dzikusów, którzy przybyli z nimi zastanawiając się po której stronie staną gdy rozległ się huk!
Nocny goblin podskoczył aż i zasłoniwszy się tarczą szukał przyczyny hałasu gdy jego wzrok zatrzymał się na Blopie.
- Ty zaskakiwać Snit'gita za każdym razem.- Powiedział do alchemika i pokiwał głową na wzmiankę o Fikowym bogu.
- Ty mieć racja Zielonybuchu.- Wyszczerzył kły i szybko odwrócił się do trzech orków.
Bitewniak był gotów wesprzeć większych kuzynów. Gnorixa przede wszystkim, ale także każdego orka, który w ich sprawie się dołączy.