Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2018, 23:10   #230
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Południe minęło kawał czasu temu. Bezustannie tankujący Aslaak byłby wytrzeźwiał trzykrotnie. Grupa pozostała w Gladisch kolejne trzy godziny, choć porozumienie było chwiejne. Przedziwna była to zgoda, niepodparta toastem ni okrzykiem. Póki jednak obowiązywała łatwiej było uzasadniać własny brak zdecydowania. I tylko co bardziej elastyczni rzucali na zmianę sprzecznymi pomysłami jakby zapominając co wypłynęło z ich własnych ust pięć minut temu.

Kiedy jednak opuścili „Głowę goblina” zrobili to niczym sfora, z przewodnikiem na czele. Z boku wyglądało na to, że sfrustrowany Emmerich opuścił w końcu towarzystwo, które jak na sygnał podniosło się z miejsc. Na początek udali się do domu zielarski, gdzie niemały tłum wzbudził najpierw przestrach a następnie ciekawość. Erna nie pytała jednak o nic wyraźnie nie wiążąc kolorowej gromady ze swoim pacjentem. Pomogła w zakresie, jakim potrafiła: zszyła ranę Bardaga a tors Emmericha wysmarowała ziołową maścią i poleciła nie wystawiać na wiatr lub inne zimno.
Następnie chwaci ruszyli traktem na piechotę opuszczając Gladisch przez północną bramę. Kierunek Gebersdorp w pogoni za Ottem Kruft!

Szybko dotarło do nich, że podróżującego bez obciążenia psiarza na krótką metę nie dogonią z powodu tempa marszowego krasnoludów. Obaj zmusili się co prawda do wysiłku i podbiegli za ludzkimi towarzyszami jednak zwłaszcza Bardag coraz bardziej odstawał od reszty grupy, chwilami tracąc ich z oczu.
Wesoła przebieżka traktem miała się jednak niedługo skończyć. Otto miał nad nimi sporą przewagę a w pewnym miejscu wszedł w las, torując sobie przejście przez wysokie krzewy porośnięte chmielem.


Stan zdrowia
Emmerich: +1 Żyw
Bardag: +1 Żyw

Stan sakiewek
Emmerich: -3 zk
Bardag : -3 zk

 
Avitto jest offline