April tak bardzo dała się ponieść emocjom, że rozpuściła język i bluzgnęła raz czy drugi, to obrzucając inwektywami głupią blond cipę, która najwidoczniej nie rozróżniała kierunków, to małego chujka z wąsikiem w zielonym kondonie. Musiała jednak przyznać, że przeciorana po placu, umorusana w błocie, z buzującą adrenaliną w żyłach czuła się wspaniale. Tego jej trzeba było. Energia w niej wzbierała i z szerokim uśmiechem szybko spałaszowała niedobór kalorii, nie korzystając nawet z okazji do wzięcia prysznica, umorusana i spocona nie mogła doczekać się ciągu dalszego. Czas komuś skopać dupsko!
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |