Esmond przez sekundę tylko wpatrywał się w nietypowego mieszkańca laboratorium.
- Ty to masz farta do zawierania ciekawych znajomości - rzucił pod adresem Ryfui. Nie czekając na odpowiedź posłał błyskawicę* w stronę amebowatego stwora, po czym cofnął się za próg, gotów zamknąć drzwi, gdy tylko harpia znajdzie się na korytarzu.
Nie miał zamiaru podzielić losu goblinów. Na dodatek przerośnięta ameba nie była w laboratorium sama. ________
* Zap |