Makhar odprowadził kapłana Asury ponurym spojrzeniem. Nie miał powodu by darzyć sympatią żadnej ze stron sporu - ani wyznawców Asury, ani kapłanów Mitry. W związku z tym powinni się kierować swoją korzyścią. Gdyby poznał mistyczne sekrety Asurytów, mógłby stać się o wiele potężniejszy, niestety ci głupcy dobrowolnie nie podzielą się z nim wiedzą.. musiałby by ją im wyrwać....


-Ta sprawa robi się coraz bardziej interesująca, czyż nie?.... - mówił, spacerując po pokoju -
Szkoda byłoby wycofać się z niej nic nie osiągając. Ten arogancki pies Asury powiedział, że jakaś siła blokuje ich mistyczne działania, co jest interesujące bo nie wiadomo mi, aby kult Mitry ważył się sięgać po prawdziwe tajemne sztuki, wystarczą im bajki dla motłochu. Sugerował też, że za zamieszaniem może stać jakaś ościenna siła wroga Aquilonii...może Arslan ma rację że dobrze byłoby zagrać po obu stronach. Możemy przekonać Constantusa, że jesteśmy skłonni dla niego pracować, w końcu w czym on jest gorszy od Gaulana? A i pewnie pieniędzy ma więcej...im więcej się dowiemy tym więcej możemy poszukać dla nas korzyści. Prawdę mówiąc znam pewne zaklęcie, które służy zdobywaniu informacji, pozwoli mi ono zweryfikować informacje Asuryty..