Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2018, 11:28   #134
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Drewniana podłoga skrzypiała jak diabli, a deski powoli ulegały pod naporem szkieletów. Jasmal zachowała zimną krew i nie uległa lękom. Jej zaklęcie przywołało wirujący dysk o ciemno fioletowym kolorze, który od razu śmignął w kierunku wyłażącego spod podłogi truposza. Wystarczyło jedno, płynne cięcie uformowanej z mocy broni, by czaszka ożywieńca potoczyła się pod nogi Jasmal. Kościsty korpus rozsypał się w drobny mak, a urodziwa kobieta mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem.
To niestety nie był koniec ich problemu. Na miejscu pokonanego trupa pojawił się kolejny i na pewno nie ostatni, o czym świadczyły kościste ramiona w dziurze w podłodze.
Sekundę później w pobliżu pojawił się poczciwy woj – Edrik, który to znaleźną włócznią dosłownie wepchnął wypełzające zwłoki z powrotem do dziury. Edrik poczuł pod naporem włóczni, że oponent rozpadł się na kawałki i można było gotować się do zadania kolejnego ciosu. Mierząc do kolejnego umrzyka dostrzegł wąski tunel pod deskami, a w środku czołgających się ożywieńców...

~***~

Thazar dotarł na miejsce niemal w tej samej chwili, co Onaga. Różnica polegała na tym, że za półorkiem ciągnął się w oddali ogon w postaci gnijących zombi. Truposze byli dość daleko, ale trzeba było przygotować się na ewentualną walkę, jeśli kompani w domu będą ociągać się z ubijaniem wyłażących z podłogi szkieletów.
Anna i Boro przyglądali się sytuacji z odległości kilku metrów nie bardzo wiedząc jak mogą pomóc. Tajga natomiast trzymała rękę na pulsie obserwując sytuację przez okno, z kuszą gotową do strzału.
-Są coraz bliżej!- Boro wskazał zombi człapiące od południowej strony osady.
Onaga nie czekał aż Jasmal i Edrik poradzą sobie w walce sami i od razu do nich dołączył siekąc kolejnego szkieleta swoją szablą przez łeb. Jemu również udało się rozpłatać stare kości czaszki ożywieńca. Truchło rozpadło się w drobny mak i wyglądało na to, że mają chwilowy spokój.
-Wynośmy się stąd!- syknął Edrik gdy na zewnątrz nagle zapanował głośny huk.

Ściana jednego z domów w linii leżącej bliżej brzegu niespodziewanie runęła z potwornym rumorem. Część rozbitków, która pozostawała na zewnątrz, obserwowała całe zajście z lekkim przerażeniem. Thazar podejrzewał, że huk przyciągnie grupę ożywieńców, które okupowały plażę, na północ od wioski. Tajga zaś była święcie przekonana, że to kolejne szkielety wyłażące spod ziemi naruszyły konstrukcję domu i doprowadziły do zawalenia się jednej ze ścian. Myliła się. Deski nagle wystrzeliły w powietrze, a oczom towarzyszy ukazała się paskudna, kościana istota wielkości kucyka. Stwór poruszał się na sześciu odnóżach, ale dwa pierwsze przypominały chwytne ręce humanoida. Wielka głowa na przedzie była uposażona w potworne zębiska wystające z żuchwy, a spod brzucha stwora wystawał długi na dwa i metry ogon z kolczastą końcówką. Bestia poruszała się żwawo i zwinnie, a pierwszą osobą na jakiej skupiła uwagę były przerażony Boro.
Jakby tego było mało, zombie od południa były coraz bliżej a sytacja zdawała się beznadziejna. Nawet jeśli udałoby im się zabarykadować w domu przed powolnymi zombie, na nic by się to zdało w stosunku do dziwacznej, kościanej bestii.


Potwór ruszył w kierunku Boro, ale nagle jak grom z jasnego nieba, jego korpus przebiła włócznia ciśnięta gdzieś ze szczytu klifu. Stwór znieruchomiał nie mogąc zrobić kroku. Jego kościsty ogon owinął się wokół drzewca, próbując złapać unieruchamiającą go przeszkodę. Ci którzy spojrzeli w kierunku, z którego ciśnięto włócznią, dostrzegli błękitnołuskiego jaszczuroczłeka, sunącego po niemal pionowej ścianie klifu...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline