- Nasi też sobie poradzili Jack. - Kenneth odessał się od izotonika. - Ot tylko ciut wolniej - rzucił starając się skierować wymianę zdań w inną stronę niż "czarnuchy" zanim Madueke zacznie rzucać taboretami.
Choć był z siebie w miarę zadowolony, to czuł trochę goryczy. Strzelał słabo, ale lepiej niż myślał, byli i gorsi, nie przegrali tej konkurencji. Ba! Per saldo pozamiatali czerwonymi na poligonie!
A i tak w dupę...
Z 3 punktów przewagi na starcie, dla przeciwników zrobiło się 8, przez te cholerne zadanie wywiadu.
Mimo wszystko Griffin nie wyglądał jakby miał pretensje do 'jajogłowych' z ich teamu za tę porażkę . Klepnął nawet lekko w plecy Hottraina aby go podbudować.
- Nie poszło tak źle, uszy do góry! Szkoda, ale trudno. Ciekawe czy jakbyśmy wysłali Tonny'ego...
Czas wolny, przeznaczony na odpoczynek przed obiadem i bitwą w większości czasu spędził na strzelnicy, na której rywalizowali wcześniej.
- Use your force Kenneth - rzucił sam do siebie zamykając oczy przed pierwszym strzałem.
Na ślepo nie trafił nawet w tarczę.
- Kurwa, a na filmie wydawało się to takie proste.
Ze strzelnicy zszedł dopiero na obiad.
***
Po naradzie ubrał strój oohronny i założył maskę. Nie było w niej widać źle, choć zastanawiał się co zrobić jak zaparuje od wewnątrz gdy nie można jej ściągać w trakcie. Strzelił też kilka razy na próbę ze swojego karabinku sprawdzając czy działa jak należy.
- Goooood morning Vietnaaaam! - zakrzyknął oddając jeszcze kilka strzałów w powietrze.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 11-05-2018 o 12:04.
|