Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2018, 09:32   #58
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Na orków się nie natknęli, co Camdenowi bardzo odpowiadało, chociaż poprzednie starcie zakończyło się zwycięstwem. Nie po to tu jednak byli, by on mógł na łuku zaznaczać sobie karby za każdego przeciwnika.
Zapewne ten, kto kierował orkami wolał większość z nich wysłać do boju i zapewnić sobie spokój. Z pewnością kilka ich zostało w okolicach środka sanktuarium, ale tym się Camden na razie nie martwił. Martwił się za to zniknięciem Uldira, który jakby rozpłynął się w powietrzu.
Zapewne przestraszył się, ale tego Camden nie mógł być pewien. Zresztą powód nieobecności Uldira nie był mniej ważny - ważniejsze było to, że stracili dobrego wojownika, co - zdaniem Camdena - mogło zdecydować o powodzeniu całej misji, jako że im więcej atakujących, tym większa szansa, że chociaż komuś się uda.

Ilość kości i resztek uzbrojenia dobitnie swiadczyła o tym, że bój o sanktuarium był krwawy. Żal tylko pozostawał, że zwycięzcy nie dokonczyli swego dzieła i teraz Camden i jego towarzysze musieli się męczyć.

- Może trzeba było zabrać jakąś starą zbroję - powiedział, gdy Ryś zaczął proponować zrobienie pułapek. - Minęliśmy parę po drodze...

Nie miał na zbyciu nic, co by hałasowało po upadku na ziemię.

- Albo ustawmy kilka kamieni - dodał.

- Fungi... - Camden przypomniał sobie, że wczoraj nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie. - Wiesz coś o jakimś jeziorze?
 
Kerm jest offline