Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2018, 13:43   #135
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Po dłuższej chwili, gdy już wszyscy, w mniej lub bardziej godny sposób dotarli na miejsce, można było brać się do roboty. Co prawda biegający z plotkami ludzie mówili coś o kwarantannie i zarazie, ale nie było to nic co mogło odwieść pewnych swego herosów od zadania.
Ale coś było nie tak. Zwykle walący spoconym wieprzem Vince tym razem pachniał ładnie kadzidłami. Grubas sam z siebie nie poruszał tego tematu zdając się ignorować niespotykany zapach.

Interesujący ich magazyn zdawał się być nie pilnowany, co prawda przed wejściem na ławce zrobionej z deski i dwóch beczek siedziało dwóch obwiesi o przyciasnych w ramionach kaftanach. Ale wyglądali na znudzonych kamerdynerów o cokolwiek więziennej aparycji. Najwyraźniej bardzo się nudzili. I jak widać nasi bohaterowie mogę spełnić niechcący dobry uczynek urozmaicając im dzień.

Magazyn szeroki na prawie 50m oboma bocznymi ścianami przylegał do sąsiadujących z nim innych magazynów. O ile w sąsiednich magazynach wrzała praca, wnoszono i wynoszono paki i skrzynie, to przed interesującym magazynem nic się nie działo.
 
Mike jest offline