Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2018, 21:54   #140
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Padło na Constantusa. To on miał być osobą, z którą mieli zamiar skontaktować się bohaterowie. A jako, że za bardzo nie wiedzieli gdzie owego kapłana Mitry szukać, padło na Mitraeum - główną świątynię kultu w mieście i prawdopodobnie w królestwie.

Potężna świątynia wznosiła się w środku miasta. Wybudowana z kamienia, ozdobiona wieloma płaskorzeźbami i złoceniami robiła kolosalne wrażenie. Drzwi, a raczej potężne dwuskrzydłowe wrota były cały czas otwarte, zapraszając wiernych do wejścia i odmówienia modlitwy do boga. Wierni korzystali z owej możliwości i strumień ludzi przesuwał się przez rzeźbiony portyk w obie strony. Przy wejściu, na szczycie szerokich, półokrągłych schodów stało dwóch brodatych kapłanów, kierując wiernych i udzielając wskazówek. To do nich skierowali się bohaterowie, szukający Constantusa.

Jeden z kapłanów widząc zbliżających się do niego awanturników, szeroko otworzył oczy ze zdumienia, a może przestrachu i błyskawicznie podszedł do swojego kompana, mówiąc mu kilka słów na ucho. Potem wrócił na swoje miejsce i gestem wskazał bohaterom, aby do niego podeszli. Gdy to zrobili, wskazał niewielką niszę tuż za drzwiami i tam poszedł. Jego podejrzane zachowanie, spowodowało, że awanurnicy mieli się na baczności.

- Wybaczcie moje zachowanie... - odezwał się kapłan z ciemności, w jakiej się ukrywał. - Nie znacie mnie, ale muszę koniecznie z wami pomówić. Najpierw jednak muszę wiedzieć, czy świątobliwy Urestes, nim odszedł na łono Mitry wspomniał coś o Bractwie Byka?
 
xeper jest offline