Obudziła się nagle. Nie było to takie powolne, bolesne przebudzenie jak zwykle po ranie, operacji czy nawet mocnym kacu. To było co innego. Nagłe otwarcie oczu i widok białych ścian. Nie, to światło było białe, ścianom bliżej żółtych. Umysł zdawał się pracować tak sprawnie jak ciało. Kroplówka, wąskie łóżko, sterylny pokój.
A więc jednak szpital.
- Obudziłaś się, to dobrze. Może ojciec nie urwie nam łbów.
Kiron siedział obok, jego mina nie zdradzała wielu szczegółów, ale niewątpliwie był wściekły. Może także zdenerwowany. Podał jej plastikowy kubeczek z wodą.
- Mówili, że będziesz jak nowa. Nie wiem co ci zaaplikowali, ale to podły szpital. Ciągle jesteśmy w Norze. Płaciliśmy tym co znalazłem przy tamtym. Jak się czujesz?
Przyglądał się jej uważnie, a gdy uznał, że nie jest z nią źle, odpalił holo i pokazał jej obraz. Było tam zdjęcie Floyda. I krótka wiadomość z oznaczeniem "HOT".
"Poszukiwany mężczyzna, wiek około 30" tu pojawiało się kilka następnych informacji zgadzających się z tym co Danika wiedziała o swoim pracodawcy. "Poszukiwany za podwójne morderstwo i porwanie, ostatnio widziany na pograniczu Dearborn. Nagroda: 10000E$".
To było typowe ogłoszenie dla łowców głów, w których czasami bawili się z braćmi.
- Des to znalazł, przydało się jego uzależnienie od przeglądania sieci. Ten twój Adam go uratował. Zostawiliśmy go w Norze razem z nachlanym doktorkiem. |