15-05-2018, 15:33
|
#144 |
| Świątynia była cudowną budowlą i Arslan nie mógł się na nią napatrzeć. W końcu większość swojego życia spędził poza miastami i mimo chwilowych zachwytów, tęsknił już za bezkresnymi równinami.
*Kolejne tajemnice, tajne spotkania. Kolejne zaułki i typy które nie potrafią niczego mówić wprost. Wszyscy tutaj za bardzo obchodzą się z nami jak z jajkiem. Nadal uważam, że jesteśmy tutaj pożądani aby wykorzystać nas do jakiejś intrygi i napędzenia tego całego bajzlu. Muszę z nimi później pomówić, że musimy być jeszcze bardziej skryci. Chyba będzie trzeba przerzucić się na całkowicie nocne, zakapturzone życie w zaułkach tego miasta. Jesteśmy na zbyt wielkim widoku* - Te przemyślenia trzeba było jednak pozostawić na później. Teraz Arslan chciał się skupić na tym co może usłyszeć o tajemniczym bractwie byka, które nagle bardzo go zaciekawiło. - Po czyjej jest byk. Dobry czy zły sojusz? Jak duży? |
| |