- Urestes był moim mentorem i mimo różnicy wieku przyjacielem – odpowiedział kapłan. – Nazywam się Cadius. Skoro Urestes zdołał powiedzieć coś o Bractwie, to musiało właśnie chodzić o Bractwo Byka. Dziś rano, zupełnie przypadkowo podsłuchałem rozmowę dwóch kapłanów. Widziałem tylko twarz jednego z nich. Rozmawiali bardzo cicho, ale w pewnym momencie jeden z nich uniósł się gniewem i usłyszałem jak mówi Barthiasowi, temu którego rozpoznałem , że śmierć Urestesa była nieunikniona, gdyż nie można dopuścić by ktokolwiek zdradził Bractwo Byka. Barthias tylko skinął głową i potem się rozeszli. Godzinę później znów widziałem Barthiasa, sprawiał wrażenie wystraszonego i zasmuconego. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tym Bractwie, ani nie wiem o nim nic więcej, ale skoro stoją oni za morderstwem Urestesa, to muszą ponieść konsekwencje! – Caudius dał się ponieść emocjom, ostatnie słowa niemal wykrzyczał, przyciągając uwagę kilku znajdujących się w pobliżu wiernych.