Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2018, 15:26   #195
CHurmak
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Po wejściu do chatki, Wirkucipałek odturlał się w stronę szafki na buty. Nie było tam jednak szafki na buty, wobec czego doszedł do wniosku że jednak na razie nie jest butem i wstał. Niedługo to jego wstanięcie trwało, gdyż usiadł na jakimś zydlu, nie zwracając uwagi na to, czy siada na siedzisku czy na nodze, oraz czy spróchniały mebel przypadkiem by się nie rozpadł.
To, co mówił elfąg wymagało jakiejś odpowiedzi, choćby z grzeczności.
Nic nie wiedział o wyprawie przeciw jakiemuś czarnoksiężnikowi.
Dla poprawienia zdolności umysłowych zaczął stukać się w łeb jakby był z zewnątrz niedźwiedziem a w środku zgniłą puchową pecyną, zastanawiającą się po co żreć miód który w ogóle nie smakuje wobec braku kubków smakowych.
Ale najważniejsze jest to, że stukał się w łeb i osiągnął taką częstotliwość, że nie powstydziłby się jej przerośnięty dzięcioł, wyhodowany przez jakiegoś przedsiębiorczego druida na młot pneumatyczny. Kiedy już wreszcie znajdujący się pod sklepieniem jego czaszki fistaszek zaskoczył, dorzucił swoje trzy złote zęby do dyskusji.
-Kiedyś wujek Stefar obiecał mi zabawkę. Do dzisiaj jej nie dostałem. A jak mamy iść do Ka-rno-ku-cięż-nika, to zróbmy jak wujek Stefar. Czyli nie idźmy.
 
CHurmak jest offline