Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2018, 18:04   #107
Rozyczka
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
***Po meczu***
Wygrali! Może i niewiele brakowało do utraty flagi, ale wygrali! To było warte wypicia jednego czy dwóch kieliszków. Jakoś trzeba będzie uczcić te kolejne upokorzenia prowadzące do milionów. A skoro o milionach mowa, trzeba było też uczcić większą nagrodę. No i łatwiejszą do zdobycia, skoro drugie i trzecie miejsce również były teraz nagradzane. Taki sponsor w ostatniej chwili był może i nieco podejrzany, ale przecież nie wylądują przez to w slasherze czy coś.

***Podczas burzy***
Już pierwsze gromy zwróciły uwagę Phila. Może i nie wiedział dokładnie gdzie są, jednak domyślał się, że to jakaś tropikalna wyspa. A jak wiadomo, burze w tropikach są potężne jak jasna cholera. Postanowił więc siedzieć w sypialni czerwonych i spróbować przespać noc, zwłaszcza że miała ich czekać pobudka o piątej.
Jednak okazało się, że jego plany były z grubsza bezużyteczne. Gdy usłyszał huk, zerwał się z łóżka, czując, że niewiele brakowało do tego, aby zszedł na zawał. To była jakaś bomba, piorun czy co? W każdym razie było zdecydowanie zbyt blisko… Niestety, to nie był jedyny niepokojący dźwięk. Była jeszcze ta syrena, a raczej coś podobnego do syreny. No i grzmoty, ale tych przynajmniej można się było spodziewać.
A ponieważ nieszczęścia lubią chodzić parami, Irmina była na tyle tępa, aby wyjść w tę pogodę na zewnątrz. To nie mogło skończyć się dobrze… Na jej szczęście szybko znalazło się kilku “bohaterów”, którzy ruszyli na pomoc. On został w domu, usiłując jakoś przypomnieć obsłudze Domu, że to powinno być ich zadaniem.
 
Rozyczka jest offline