Durak wysłuchał tego co miał do powiedzenia Dowódca krasnoludzkich wojowników. Nie przeszkadzał mu i się nie wtrącał.
Gdy zaproponowano podążanie za nimi uśmiechnął się pod nosem kiwając głowę a kompani sami pierwsi wyrwali się do odpowiedzi.
- Jak też człeczyny gadają podłączymy się do Was za pozwoleniem Twoim Panie Thubertof. Jam od lat prowadziłem oddziały rodaków na powierzchni gór i wiem, że Wasza propozycja jest zacna.- Skłonił łbem po czym zerknął na Lelianę.
- Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie umiał zadbać o życie i zdrowie mojej człeczej towarzyszki. Umgi w takim stanie długo nie wytrzymują.- Dodał.