Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2018, 16:15   #35
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Idąc przez wioskę Torin czół na sobie liczne spojrzenia, nie przejmował się tym jednak zbytnio. W tak małej społeczności byli wydarzeniem nie miary. Tak jakby trupa cyrkowa przyjechała. Miał tylko nadzieję, że żaden z obserwatorów, zwłaszcza z dzieci , nie wyrwie się z wioski za nimi.
W kuźni kapłan Moradina przez dłuższa chwilę przyglądał się pracy kowala. Nieporządki w kuźni, a może niziołcze porządki zaskoczyły go.
- Słabą tu macie stal a może to wina dostaw. Wiele lepszej podkowy już nie uzyskacie z tego materiału.
Czekając na odpowiedź kowala obserwował ułożenie narzędzi i ich uporządkowanie. Wysokość umieszczenia był logiczna, lecz kolejność. Spojrzał na kowala i jego syna. Spostrzegł, że syn przyjął kleszcz też lewą dłonią, również z lewej dłoni ojca. Zrozumiał nieporządek tej kuźni, obaj byli mańkutami zatem i narzędzi układali na odwrót niż to zwykle czynili kowale.

- Zapewne tak. Niech Kowal Dusz – Moradin czuwa nad Waszą pracą i kuźnią. Jestem Torin Hameraxe. Moradinie czuwaj nad kuźnią i tymi którzy w pocie czoła w niej pracują. - wypowiedział krótką modlitwę do Moradina tym razem w krasnoludzkim.
- Przybyłem wraz z towarzyszami by rozwiązać problem z koboldami. Jak zapewne wiecie Moradin jest patronem ziemi i wszystkich rzemieślników zwłaszcza tych pracujących w kamieniach i metalach. Amatornie me modlitwy odbywają się zwykle w kuźniach, lecz nie jest to konieczne. W drodze zwykle wystarczą ogniska i moje narzędzia z niewielkim kowadłem podróżnym. Jednak zawsze, gdy ma okazję wolę modlić się w kuźni. Mam do was prośbę o użyczanie na czas mojego pobytu, waszej kuźni, na te modły. Był by to jeden dzwon zawsze rankiem.
Potem uśmiechną się przez brodę.

***

Kapłan uważnie przyjrzał się mapie.
- Nie powinno być problemów z drogą przynajmniej do menhiru.
Potem rozejrzał się po towarzyszach.
- Posłaniec od Moama jeszcze nie przybył?
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline