Gigantyczna Żaba Wampir przez chwilę przyglądała się jedynemu człowiekowi, któremu mogłaby upuścić trochę krwi.
Roznegliżowana cizia, czy nie, była jedynym rozsądnym kąskiem dla takiej pijawki jak ona. Tylko... zamiast udawać nietoperza trzeba było przepuścić atak, kiedy potencjalna ofiara jeszcze była wśród żywych. Teraz Żabie pozostało nic innego... jak głodować.
A wiatr wiał... i dalej był zimny.
- Strażniku możesz powiedzieć dlaczego swoje pierwsze słowa dzisiejszego dnia zwróciłeś do Ważniaka? - Płaz odczepił się z miejsca pod którym wisiało i spadło z plaskiem na ziemię.
- Czy ktoś ma w ogóle pomysł... dlaczego Mafia nie zaatakowała? To trochę dziwne...chcą przedłużyć rozgrywkę zabijając mniej osób w nocy? Czy ktoś zgapił się z deklaracjami?
__________________ "Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab" |