Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2007, 20:26   #53
Niles Elmwood
 
Reputacja: 0 Niles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znanyNiles Elmwood nie jest za bardzo znany
* * *
około 16.14 HR

Degas zdejmując skórę z oparcia fotela spojrzał na Jane.
- Jasne – odpowiedział, zarzucając kurtkę na ramię.

Podróż windą do podziemii zajęła chwilę.
Garaże tonęły w lekkim półmroku.

Przechodząc wśród rzędów zaparkowanych aut, na betonowych kolumnach mijali numeryczne oznaczenia parkingu. Obok czerwonej farby szablonu SS 606, widzieli dwa osobowe samochody, za którymi stała czarna limuzyna i wóz techniczny.



Pick up posłusznie zamrugał światłami na breloczkowy gest właściciela. Odjeżdżając Jane zdawało się, że zauważyła nieopodal za wycieraczką podrasowanego Mustanga, zatkniętą kartkę papieru.

Degas ustawił GPS w zegarku.
- 16 minut – zerknął na wyświetlacz.

Jechali szeroką i niemal pustą, wijącą się wzdłuż jeziornego brzegu, asfaltową nitką Lake Shore Drive. Nad miastem pchane wiatrem od Michigan zawisły szaro-sine chmury, przykrywając swoim płaszczem wesołe promienie słońca.



Mark kciukiem z panelu kierownicy włączył radio, szukając stacji.
Sędziowie usłyszeli końcowe słowa jakiejś dłuższej wypowiedzi:
- ...niestety. Przed Wami kolejny utwór z dedykacją dla P.A.T.A.! Kończymy audycję na falach krótkich nim namierzą nas nasi wspaniali Super Sędziokaci! – po tych słowach, z pewnością elektronicznie zmienionego głosu, w eterze pojawiły się pierwsze dźwięki starej jak świat piosenki, na skutek czego Degas nieznacznie wykrzywił usta w uśmiechu.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=e0En8wvH8eI[/MEDIA]

Zaraz po przebrzmiałym utworze z głośników wydobywał się już tylko szum ciszy pustego eteru.

Samochód zatrzymał się przed domem, który okazał się pierwszym na bloku, z pięknym widokiem na jezioro. Po przeciwnej stronie ulicy była rezydencja z numerem 101.

Z zaparkowanego kilka aut dalej czarnego Forda, wysiadło dwóch postawnych mężczyzn. Kierowali się w stronę przybyłych sędziów, gdy tylko ich stopy pokonały pierwsze stopnie drewnianej werandy.

- Sekcja 606 – rzuciła z Jane świecąc blachą – Coś się działo godnego uwagi?

- Dobry wieczór! – przywitał się tajniak – Nie, nudy... – odpowiedział wycierając z kącików ust puder po pączkach. – Przynajmniej na razie. – dodał zwracając się z partnerem do auta.

W przedpokoju uderzyła ich cisza i jaskrawe, żółte taśmy policyjne. Pierwsze kroki skierowali w ich stronę, czyli jak się dobrze domyślili - kuchni.

 

Ostatnio edytowane przez Niles Elmwood : 09-07-2007 o 21:21. Powód: znikające zdjęcia :)
Niles Elmwood jest offline