Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2007, 23:56   #130
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Post

Wstyd było przyznać, ale gnom tak zafascynował się potencjalnymi rozwiązaniami zagadki, że pierwszą próbę powstrzymania Fristusa podjął dopiero wtedy, gdy ten stał już na pierwszej płycie, co obwieścił wszem i wobec urokliwy dźwięk dzwoneczków.

- Fristus... - chciał wyrzec gnom, lecz głos jego utonął w dzwonkach.

Drugi krok. Gnom spróbował powtórzyć imię towarzysza, lecz nim przełknął gulę jaka znikąd znalazła się w jego gardle, mężczyzna, zachęcony sukcesem zrobił krok jeszcze.

O jeden krok za daleko.

O ile "P" czy "o" emanowały blaskiem, o tyle "d" było zgubą. Nie było dzwoneczków, światła, było jedynie niebezpieczeństwo, a młody Aylinn nie mógł wydobyć z siebie w porę głosu.

I tym jednak razem szczęście Fristusa okazało się przyjść mu w sukurs tam, gdzie jego towarzysz zawiódł, mimo bowiem dzielnych prób Learion szybko i ze zgrozą pojął, że przyjdzie mu być świadkiem, jak jego towarzysz płonie żywcem. Kiedy jednak włosy jeżyły się na karku gnoma, przerażonego tą perspektywą i panicznie zdwajającego wysiłki, przed oczyma Leariona ukazała się jakąś przepiękna, wyidealizowana kobieta, taka, której blask nie może zostać w ukryciu w najciemniejszą z nocy. Cud ten okazał się nie tylko istną ucztą dla oczu (gdyby tylko była niższa... i gdyby miała nieco inne oczy, takie... bardziej gnomie... przemknęło gnomowi przez głowę) lecz jeszcze wiedział co zrobić, by Fristus mógł w spokoju zemdleć. Lub się skulić.

- Na wszystkie me imiona! Pani... brak mi słów by wyrazić jak w porę przyszłaś z pomocą. Learion Aylinn, człek do zajęć wszelakich przy których wzrok nie wadzi. Ten tu, to Fristus, o którego uleczenie błagam, jeśliś i w tych sztukach biegła, wybawicielko, zaś czarna niczym smoła istotka kociej rasy to mój towarzysz od zawsze już chyba, którego zwę Fialarem. Czy wolno mi będzie zapytać Cię pani o ... Twe imię? I powód Twego się tu zjawienia? Nie narzekam, pani, zważ na to. Na me najmniej wdzięczne, nadane mi przez brata imię, nie narzekam, naprawdę.

Gnom skłonił się nisko i szczerze, nim kontynuował, sprawdzając przy okazji, czy mówi do widma, czy do istoty cielesnej:

- Uratowałaś mego towarzysza pani, masz mą wdzięczność. Czy jest coś, w czym mógłbym Ci pomóc?
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline