Bjoereng siedział w knajpie z Kenjim i wszedł gość z nożem, groził jakiejś dziewczynie, której Norweg nie znał. Urashima rzucił się na niego, ale Forfang się nie ruszył, zastygł. Siedział w miejscu i nic nie zrobił tylko patrzył wystraszonym wzrokiem jak jego kolega okłada napastnika. Co Norweg mógł zrobić w tej sytuacji? Pomóc? Odciągnąć dziewczynę? Zadzwonić po policję? Rozejrzeć się za ochroną, której i tak nie było widać? Za szybko się to wszystko potoczyło dla Bjoerenga. Nie miał czasu na reakcję.
Kenji został ranny, widział krew na jego ramieniu. Walka się skończyła, a po głowie chłopaka krążyły różnorakie myśli. Mógł zrobić dużo więcej. Teraz pewnie Kenji myśli, że tchórz z Norwega, że mógł mu pomóc z dziewczyną.
Późnym wieczorem wrócił do domu, nie wiedział co ze sobą zrobić. Kenji, krew, dziewczyna, napastnik, gapie. Tego było za dużo i przytłaczały go te myśli. Padł na łóżko i zasnął na chwilę. Obudził się parę minut po północy i już nie zasnął ponownie, bo nawet nie podziękował japończykowi za uratowanie życia, mogło się to skończyć o wiele gorzej. Tylko jak to zrobić? Na razie nie miał do tego głowy, ale się nad tym poważnie zastanowi, bo takie sytuacje nie zdarzają się codziennie.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |