| Poszedł chłop na pole,
Pieści pługiem rolę.
Pierwsza idzie skiba,
Potem druga chyba,
Pięć, dziesięć, czterdzieści,
Pługiem rolę pieści,
Lecz na jego twarzy
Radość się nie zdarzy.
Mruczy tak pod nosem
Chropowatym głosem:
- Gdyby kaprys losu
Dał mi prawa głosu:
Wybór wiejskiej roli,
Lub rycerskiej doli?
Chciałbym być rycerzem,
Skrytym pod pancerzem,
Trzymać włócznię w ręku,
Rogu słuchać dźwięku,
Brać udział w gonitwach.
Chciałbym walczyć w bitwach
O wielkie zwycięstwo.
Chcę pokazać męstwo,
Podbić z zaskoczenia
Zamek lub podziemia,
Chcę zostać czempionem,
Mieć księżniczkę żonę ...
Tak chłop marząc orze
Na wiejskim ugorze. |