Roel struchlał pod wpływem gniewnego głosu kapłana. Nie ośmielił się mu przerwać i karnie czekał aż ten skończy mówić.
- Nasze winy są oczywiste i poniosę za nie odpowiedzialność z pokorą. - akolita mówił nie podnosząc wzroku, po czym sięgnął pod płaszcz i wyciągnął znalezioną notatkę. - Obawiam się jednak, że wróg nasz i całego ludzkiego świata ujawnił się, a czarnoksiężnik to przy nim ledwo pchła na zadzie rozjuszonego tura - Roel przekazał notatkę Herbertowi i pozwolił mu się z nią zapoznać. - Coś się zbliża Kapłanie i nawet Caspar drży przed tym ze strachu |