Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2018, 15:01   #11
Muagor
 
Muagor's Avatar
 
Reputacja: 1 Muagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputację
Służba we Flocie była tym do czego Namor się szkolił przez całe życie. Zdobywał wiedzę doświadczenie. Nie wiązał wielkich nadziei ze swoim wyróżnieniem. To że został wyznaczony jako potencjalny nosiciel było zaszczytem i wielu innych Trilli mu zazdrościło. W końcu tylko ułamek procenta ich populacji był do tego zdolny. Jeszcze mniej jednak osób z tych wyróżnionych doświadczało zaszczytu połączenia. Większość czekała aż do momentu gdy byli odrzucani przez wiek. Namor spodziewał się takiego samego losu po sobie. Rygorystyczne metody selekcji i wymogi stawiane przed kandydatami sprawiały, że odsiew był duży. Jakież było jego zaskoczenie gdy podczas służby otrzymał wiadomość od Komisji Symbiozy. Najpierw myślał, że został skreślony z listy wcześniej, ale treść wiadomości wprawiła go w osłupienie. Miał przylecieć. Miał otrzymać symbionta. Socar. Tak miał na imię symbiont. Lecąc na Trill zapoznawał się z danymi, które udało mu się znaleźć o umierającej kobiecie Lenarze Socar. Mimo iż zdawał sobie sprawę, że niedługo dowie się wszystkiego w dużo bardziej bezpośredni sposób, to pozwalało mu to spokojniej podchodzić do tematu.


Wspomnienia z ceremonii i całego pobytu na Trill były w pewnym sensie mętne. Kiedy ruszył w drogę powrotną był wciąż zagubiony. Musiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie był już sam. Nie był już dawnym sobą. Miał wewnątrz coś unikatowego. Coś co wpłynęło na niego i go zmieniło. Każdy bowiem składał się między innymi z sumy własnych doświadczeń, a teraz... Teraz otrzymał wiele innych doświadczeń. Pierwsze wrażenia po połączeniu można było opisać jako przytłoczenie. Teraz... kiedy doleciał już na stację kosmiczną to przytłoczenie było dużo mniejsze, ale wciąż obecne. W drodze powrotnej przygotował aktualizacje swoich danych osobowych. Pewnie teraz czeka go dużo rozmów na ten temat. W końcu odleciał jako Namor Inazin, a wrócił jako Namor Socar. Z pewnością wprowadzi to pewne zamieszanie, ale nie było to coś z czym miałby sobie nie poradzić. Z radością dotarł do celu swojej podróży i zobaczył znajomą twarz. Już niedługo będzie mógł odpocząć we własnej kajucie. Przywitał więc kobietę ciepłym uśmiechem.
- Dziękuję za troskę moja droga. Też za wami tęskniłem. Szczerze mówiąc to nie mogę się doczekać powrotu na okręt. To była szalona podróż i potrzebuję po niej odpocząć. - Nie czekając na nic ruszyli razem przed siebie i kontynuowali rozmowę w marszu - Kapitan jest na spotkaniu z dowództwem? - Zapytał retorycznie i nie czekając na odpowiedź kontynuował - Wiadomo coś na temat naszej nowej misji?
 
Muagor jest offline