Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 10:11   #968
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Jałowe Wzgórza nie zawiodły oczekiwań Zinggera. Ponury krajobraz nie skłaniał ku ciepłym myślom. Wręcz przeciwnie, nastrój młodego kapłana całkowicie się zważył. Kolebał się w milczeniu w wąskiej łodzi i oddawał mrocznym myślom.

- Nie podoba mi się ta okolica. Mam złe przeczucia - zwierzył się w końcu siedzącego Lotharowi, dla pewności czyniąc znak Ranalda i spluwając za ramię do rzeki Narn.

Megality rozsiane po całej okolicy początkowo wzbudziły zaintrygowanie Bernhardta, lecz gdy skojarzył czego dokładnie pilnują zadrżał z trwogi.

- Spaczeń to brzmi groźnie. Załatwmy sprawę z Panią Etelką, czym prędzej kompani.

Gdy dotarli do jeziora Zingger dokładnie zlustrował kamienie okalające akwen. Wyglądały starożytnie, ale na szczęście solidnie. Podejrzewał, że drzemie w nich potężna mistyczna magia, ale w tej kwestii liczył, że Wolfgang zda im relację co wyczuł.

- No to jesteśmy - powiedział na głos. - Trzeba iść na zwiad. Ktoś inny, chętny tak z marszu? Chcę obejść tę ochronną zaporę i poszukać śladów Etelki. Coś mi się wydaje, że jest na miejscu... Tylko dokładnie gdzie?

Jakby na potwierdzenie jego słów w oddali zabrzmiał grzmot.

- Czyżby wysadzała skały magią, ta przeklęta czarownica? Drogi druidzie, czy można wynieść spaczeń z kręgu megalitów bez jego zniszczenia? Pospieszajmy.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 23-05-2018 o 10:21.
kymil jest offline