Aydenn Wyciągnięta dłoń elfa wisiała w powietrzu przez dłuższą chwile, nie doczekawszy się reakcji od nieznajomego. Aydenn tylko wzruszył ramionami, biorąc jego kiwnięcie głową za akceptację dołączenia do drużyny. ~~ Komunikatywni zbytnio też nie jesteśmy, co? ~~ skwitował w myślach całą sytuację. - Dołączę do was później, w domu mości Turama. - rzekł na odchodnym i znikł w jednej z bocznych uliczek. |