Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-07-2007, 10:43   #111
 
Ruchi's Avatar
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Verryalda ruchem głowy przytaknął po czym w milczeniu przyglądał się trójce postaci. Zawiał delikatny nocny wiatr. Verryaalda zamknął oczy i oparł się o drzewo jakby odpoczywając. Gdy je otworzył podniósł głowę do góry chcąc spojrzeć w gwiazdy, które podobno mają znać wszelkie tajemnic. Jego wzrok po drodze spoczął na umierającej lipie, o którą się opierał. Suche gałęzie, niektóre już nawet spleśniałe, brak liści, brak życia. Ten nienaturalny widok sprawił młodzięńcowi ogromny żal widoczny na jego twarzy.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline  
Stary 03-07-2007, 12:30   #112
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Elf rozejrzał się po okolicy. Sytuacja wydawała się być opanowana, nic im nie groziło. Pod jednym z drzew siedziała kobieta z wilczycą i niedoszłym druidem, pod innym stał krasnolud z pozostałą dwójką towarzyszy.

Rasgan przyklęknął na jedno kolano, dłonie złożył na rękojeściach mieczy i zaczął cicho się modlić:
- Potężni władcy wszystkich światów, Panowie wojen i walk, Panie uczuć wszelakich, dzięki wam za kolejne doświadczenia wyniesione z walki. Dzięki wam za mądrość którą mnie obdarzacie każdego dnia i za wsparcie w tej niekończącej się wędrówce.
Po tych kilku słowach elf wstał i podszedł do krasnoluda:
- Chyba najwyższa pora ruszać dalej. Tutaj jesteśmy wystawieni na ewentualny ogień nieprzyjaciela. Chodźmy do Ciebie mości Turamie. Nabierzmy sił przed nowym wyzwaniem.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 04-07-2007, 11:44   #113
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Aydenn


Wyciągnięta dłoń elfa wisiała w powietrzu przez dłuższą chwile, nie doczekawszy się reakcji od nieznajomego. Aydenn tylko wzruszył ramionami, biorąc jego kiwnięcie głową za akceptację dołączenia do drużyny. ~~ Komunikatywni zbytnio też nie jesteśmy, co? ~~ skwitował w myślach całą sytuację.
- Dołączę do was później, w domu mości Turama. - rzekł na odchodnym i znikł w jednej z bocznych uliczek.
 
malahaj jest offline  
Stary 04-07-2007, 18:26   #114
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Pół-elfka siedziała oszołomiona pod drzewem. Rozmyślała nad tym, co powiedziała jej wilczyca. Zastanawiała się, czy powinna powiedzieć o tym reszcie. Była wykończona. Cieszyła się jednak, że czar zadziałał. Wstała.
- Posłuchajcie. Nuhilla powiedziała mi coś dziwnego... - powiedziała, po czym dokładnie, co do słowa opowiedziała im, co usłyszała od wilczycy. - I co wy na to? - ledwo stała. Nadal była słaba. Miała ochotę się położyć.
 
Odyseja jest offline  
Stary 04-07-2007, 19:51   #115
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Phalenopsis, przed budynkiem Szlachetnej Gildii Inżynierów.

Verryalda ruchem głowy przytaknął po czym w milczeniu przyglądał się trójce postaci. Zawiał delikatny nocny wiatr. Verryaalda zamknął oczy i oparł się o drzewo jakby odpoczywając. Gdy je otworzył podniósł głowę do góry chcąc spojrzeć w gwiazdy, które podobno mają znać wszelkie tajemnic. Jego wzrok po drodze spoczął na umierającej lipie, o którą się opierał. Suche gałęzie, niektóre już nawet spleśniałe, brak liści, brak życia. Ten nienaturalny widok sprawił młodzieńcowi ogromny żal widoczny na jego twarzy.
Wyciągnięta dłoń elfa wisiała w powietrzu przez dłuższą chwile, nie doczekawszy się reakcji od nieznajomego. Aydenn tylko wzruszył ramionami.- Dołączę do was później, w domu mości Turama. - rzekł na odchodnym i znikł w jednej z bocznych uliczek.

Krasnolud przyglądał się całej tej sytuacji z pewnym zdziwieniem. Ale skoro Aydenn uznał, że wszystko jest w porządku, to Turam nie widział powodu by nie zgodzić z bardziej doświadczonym od niego poszukiwaczem przygód.
Tymczasem Rasgan podszedł do krasnoluda i rzekł:
- Chyba najwyższa pora ruszać dalej. Tutaj jesteśmy wystawieni na ewentualny ogień nieprzyjaciela. Chodźmy do Ciebie mości Turamie. Nabierzmy sił przed nowym wyzwaniem.- Racja, racja.. Nie mamy tu czego szukać. No to, zbierajmy się stad. Za mną!- krzyknął krasnolud, uśmiechając się na samą myśl o domu.
Pół-elfka siedziała wstała i energicznym krokiem podeszła do dwójki tropicieli i Turama.
- Posłuchajcie. Nuhilla powiedziała mi coś dziwnego... - powiedziała, po czym dokładnie, co do słowa opowiedziała im, co usłyszała od wilczycy. - I co wy na to? - ledwo stała. Nadal była słaba. Miała ochotę się położyć.
- Myślę, że ulica to nie miejsce na takie debaty, zresztą pan Aydenn udał się w tajnej misji, a warto by zapoznać się z jego opinią.- rzekł krasnolud.- W misji której szczegółów nawet ja nie znam. Porozmawiamy o tym, na miejscu, zwłaszcza że wygląda panienka niewyraźnie. A porzeczkowe wino, szybko stawia na nogi. Powinien mi się chyba ostać przynajmniej jeden antałek w piwniczce.-
Po czym Turam ruszył energicznym krokiem, a za nim, chcąc nie chcąc, reszta drużyny.

Phalenopsis, dom Thurama w dzielnicy Rzemieślniczej.

Dom Turama zasługiwał na miano małej rezydencji. Piętrowy, z dużym poddaszem, z małym ogródkiem z tyłu. Krasnolud zaprowadził bohaterów przez hol do pokoju gościnnego na parterze, w którym panował idealny porządek. Już na pierwszy rzut oka było widać, że Turam jest pedantem. Był tu kominek , kilka wygodnych sof, z najlepszego drewna, nieduża półka z książkami., oraz stół kreślarski. Nad kominkiem zaś, wisiał olbrzymi obraz.. Portret rodzinny, ponad trzydziestki krasnoludów oraz krasnoludek. Wszyscy w bogatych szatach, znaczna część z nich miała i siwe włosy , a mężczyźni siwą brodę(nawet ci w młodym wieku). Na przedzie stał krasnolud o ostrych rysach twarzy, jego głowę zdobił kunsztownie wykonany złoty diadem, a w ręku trzymał misternie wykonane berło. W drugim rzędzie było coś co szpeciło ów obraz.. Twarz jednego z krasnoludów została zamalowana białą farbą. A na tej białej farbie ktoś nabazgrał dziwny znak czerwoną farbą.


- Rozgośćcie się ,a ja skoczę po wino do piwniczki i coś na ząb.- rzekł krasnolud i udał się w kierunku kuchni.

Wrócił po kilkunastu minutach z karafką jasnoczerwonego wina, oraz paskami suszonego boczku i sucharami.

Phalenopsis, Karczma "Czerwony Smok" w dzielnicy Przybyszów.

Aydenn bez problemu trafił do karczmy "Czerwony" Smok. Była ona dość znanym przybytkiem. Aczkolwiek ceny za posiłek i nocleg były niebotyczne. Co odstraszało od niej mniej zamożnych klientów.

Karczma ta, była wybudowana w typowo allrackim stylu. Duży szyld na którym prężył się czerwony smok, dwudrzwiowe wrota wejściowe pokryte motywem łusek.
Po wejściu Aydenn rozejrzał się po lokalu. I tu było widać ślady allrackiej kultury. Karczma miała kolumienki rzeźbione na kobr oplecionych kwitnącymi bagiennymi pnączami. Ściany pokrywały drobne emaliowane lakierem ze śluzu bagiennych węży różnokolorowe łuski. Stoliki były pokryte smoczymi motywami, a krzesła miały kształt smoczych łap. Sale rozświetlały kaganki na kształt smoczych pysków, a ich światło rozpraszało na emaliowanych łuskach powodując pojawienie się ferii barw w powietrzu. Aydenn usiadł przy jednym ze stolików , gdyż po wejściu nie zauważył Lanfesta. Przyszło mu na niego czekać, aż trzydzieści minut. I gdy już miał wychodzić, zobaczył barda wchodzącego właśnie do karczmy. Ten również zauważył Aydenna i rzekł głośno.- Wybacz, że musiałeś czekać, ale zielone pioruny w całym mieście przemieniały przedmioty martwe w rozwścieczone monstra i trochę czasu zajęło opanowanie sytuacji.. przeklęta wojna ..przeklęte chmury. Chcesz się czegoś napić ..eee. jak właściwie cię zwą? Bo zdaję się, że nie wspominałeś swego imienia ostatnim razem.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 04-07-2007 o 20:04.
abishai jest offline  
Stary 04-07-2007, 20:12   #116
 
Amman's Avatar
 
Reputacja: 1 Amman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłośćAmman ma wspaniałą przyszłość
Gdy tylko Luinëhilien weszła do domu Turama, podszedł do Niej i pokazał owe znalezisko.
- Znalazłem to, gdy jeden z Twoich piorunów uderzył w te drzewopodobne dziwadło. Znasz to może? Wiesz co to może być? Bo ja czuję, że to nie jest "normalny" kawałek drewna...
 
__________________
Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek...

gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę
Amman jest offline  
Stary 04-07-2007, 21:02   #117
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Pokaż to - elf wział kawałek drzewa. Udając skupienie, medytacje i inne magiczne sztuki po chwili odpowiedział głosem najbardziej nieobecnym jaki udało mu sie nasladować - To jest przedmiot wielkiej wagi. Ze dwa kilo może mieć. Magiczna moc w nim drzemie, z ruchomego drzewa pochodzi ta wykałaczka. - po chwili dodał już normalnie - Amman, powiedz mi po co zbierasz śmieci? Przecież to ci się nie przyda do niczego. - oddał drzewo druidowi.
- Lepiej się czujesz Luinëhilien? Czy mogłabyś poprosić wilczycę by poszła ze mną na chwilkę do osobnego pokoju? Chcę z nią zamienić słówko bez świadków. Mogę? - jeśli tylko półelfka się zgodzi proszę Turama o wskazanie jakiegoś pokoju, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał przez chwilę.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 04-07-2007, 21:06   #118
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Pół-elfka skinęła głową.
- Oczywiście. - uśmiechnęła się. Musiała usiąść. Podeszła do fotela i usiadła. Zamknęła oczy.
 
Odyseja jest offline  
Stary 05-07-2007, 18:43   #119
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Elf wyszedł do innego pokuju razem z wilczycą. Zamknął za nimi drzwi.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 05-07-2007, 20:14   #120
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Phalenopsis, Cmentarz w dzielnicy Żebraczej

Mildran porwany przez szkielet przemieszczał się z olbrzymia prędkością w powietrzu. Pęd zatykał oddech w płucach, a strach przed upadkiem z wysokości odbierał chęć do rzucania czarów. Szkielet z impetem wylądował na opustoszałym cmentarzu , wyhamowując tuż przed poziomem ziemi. Po czym wypuścił z rąk swa ofiarę. Cmentarz otoczony był prowizorycznym murkiem. Groby, najczęściej w postaci kopczyków ziemnych bez nagrobków, wyglądały na biedne i prymitywne. Mildran dostrzegł sylwetkę stojącą przy kamiennym ołtarzyku, na którym elfy i orki paliły swych zmarłych. Zdecydowana większość ras wolała bowiem grzebać swoich zmarłych w ziemi.
- Podobała się wycieczka, co?- odezwał się nieznajomy spod ołtarza.. Był to stary krasnolud, o długiej siwej brodzie. Jego szczupła twarz była pokryta zmarszczkami a lewe oko nieruchome. Skórzasty płaszcz ( z dziwnymi prętami w nim przebiegającymi? ), skrywał większość ciała krasnoluda. Spod płaszcza widać było jednak fragment pancerza wykonanego z przypominających kości prętów. Prawa ręka była całkowicie skryta pod płaszczem, zaś lewa opierała się na kosturze wykonanym z kręgosłupa humanoida, i zakończona czaszką demona trzymającego w zębatej paszczy zielonkawą kulę.
- Obserwowałem cię uważnie Mildranie, podążasz droga podobną do mojej. Myślę , że możemy sobie nawzajem pomóc.. Może nawet zostałbym twoim mentorem?- kontynuował przemowę starzec.

Phalenopsis, dom Thurama w dzielnicy Rzemieślniczej.

Turam niewątpliwie był zdziwiony prośbą Rasgana, ale wspomniał o pokoju na parterze służącym do medytacji. On sam z niego nie korzystał, ale sprzątał go codziennie. O wiele większym problemem była wilczyca. Nuhilia bynajmniej nie miała ochoty na oddalanie się od druidki na spotkanie sam na sam Rasganem. I dopiero kilkukrotnie powtórzony przez półelfkę nakaz zmusił wilczycę do wejścia do komnaty. Pokój medytacyjny, charakteryzował się dużym oknem na całą ścianę za którą znajdował się ogród. Samo okno zabezpieczone było stylową żeliwną kratą wygiętą artystycznie na kształt bluszczu, w typowo elfickim stylu.
Oprócz niewielkiego okrągłego dywaniku nie było w tym pokoju nic więcej. Sama wilczyca nie miała jednak ochoty tu zostawać, interesowały ja bowiem jedynie drzwi wejściowe. Nie poświęcała większej uwagi elfowi.
- Wiem, że mnie rozumiesz. Chciałbym, by ta rozmowa została tylko między nami. Wiem, że mnie rozumiesz. Jeśli się zgadzasz zawarcz.- rzekł Rasgan.
Ale wilczyca zamiast zareagować na jego słowa zaczęła drapać drzwi pazurami, a gdy to zawiodło wykonywać podkop rysując pazurami klepkę jaką wyłożony był pokój.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 05-07-2007 o 20:41.
abishai jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172