John Whiterook
Słuchał kota uważnie, z przymrużonymi oczyma, przeżuwając zerwane przed chwilą źdźbło trawy.
Inny świat, inne wymiary. Tego zupełnie się nie spodziewał. Przypuszczał, że szaman, napominając o światach innych podróżników mówił... bardziej w przenośni.
Dalsze słowa kota przygniotły go natłokiem informacji i niedopowiedzeń.
- Twój teren, przyjacielu? Nie rozumiem. Czy jesteś podróżnikiem, uwięzionym w ciele tego stworzenia? - wstał powoli i ruszył za kotem – I o jakim celu mówisz?
Zaczynał się czuć niepewnie. Wszystko było dużo bardziej pokomplikowane i niejasne niż się spodziewał. Nie dostał żadnych instrukcji ani wyjaśnień, a tutaj odchodzą akcje jak ze Star Treka. Wrzucili go na głęboką wodę, a on naprawdę kiepsko pływał. Oby jego nowy, wymiotujący kłębuszkami znajomy był bardziej rozmowny.
__________________ "To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS |