-No dobrze skoro chcesz to idziemy razem...- odparł.
Ogniska wolał nie rozpalać bez potrzeby póki nie upewnią się co z domem. Powoli skierował się w kierunku domu. Zapukał spokojnie do drzwi. -Hey jest tam kto? Widzieliśmy cię przez okno. Nie chcemy zrobić Ci nic złego potrzebujemy pomocy.- dla bezpieczeństwa odsunął się od drzwi i przygotował się do użycia katan.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |