Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2018, 22:00   #100
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Oswald i Randulf

Oswald ruszył ostrożnym krokiem ruszył we wcześniej wskazanym kierunku. Randulf skradał się z drugiej strony tak aby odciągnąć w razie czego uwagę, zgodnie z tym co powiedział Oswald.
Jednak zaledwie po kilku krokach zarówno Oswald jak i Randulf usłyszeli, że tylnie drzwi się otwierają i ktoś wychodzi. Bohaterowie zatrzymali się i mając nadzieję pozostać niezauważonymi. Oswald stojąc na swojej pozycji był w stanie dostrzec dwóch wysokich łysych typów, którzy to zaczęli się rozglądać. Wyglądało, jak gdyby dosyć niedbale sprawdzali teren. Nagle jeden z oprychów jak gdyby coś usłyszał i zwrócił się do towarzysza:

- Ty, słyszałeś?
- Co znowu? To pewnie Hans, nażarł się i teraz sra.

Wyglądało na to, że okrążenie domu będąc niezauważonym było niemożliwe. Teraz nawet wycofanie się było znacznie utrudnione, bohaterowie nie mieli pojęcia czy owi ludzie mają zamiar krążyć w około domu, czy może mają zamiar stać za nim. W tym momencie wyglądało, jak gdyby patrolowali tyły.

Otwin

Witold lekko się zawahał zrobił lekki krok do przodu, aby jak gdyby lepiej przyjrzeć się bohaterowi.


- Nie może być, - powiedział z grymasem na twarzy - byłeś stary, teraz młody? - zaczął trzeć jedną dłonią w okolicy czoła, wyglądało, jak gdyby coś go swędziało, albo jak gdyby ścierał pot, którego tam nie było - powiedziałeś, żebym pomógł - dodał, jednak brzmiało to jak gdyby mówił to bardziej do siebie niż do samego Otwina - pomogłem, zrobiłem, wszyscy będą ocaleni - powiedział ciszej, jak gdyby było to wielką tajemnicą

Mężczyzna zaczął oglądać swoją prawą rękę, jak gdyby miał coś na niej namalowane, przybliżał ją do twarzy i oddalał. Bohater z oddali dostrzegł, że tak naprawdę nie ma na niej nic, a przynajmniej on nie widział.

- Co jeszcze mam zrobić, czy już mnie wynagrodzisz? Zabierzesz mnie ze sobą? - dodał wykrzywiając się i podchodząc jeszcze bliżej
 
Inferian jest offline