Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2018, 22:55   #290
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Załadowanie rannych przebiegło szybko. Transportowiec poderwał się do lotu jak tylko dali znać, że wszystko zabezpieczone.
- Dobra robota - pochwaliła ich Sandy - Dowódca Pym chce do was przemówić…
Coś zachrobotało.
- Dziękuję Sandy. Dobra robota, szkoda, że tak się to potoczyło. Jak tylko wrócicie, zostańcie na lądowisku, przyleci transport po Slaga… Niestety trafi do Lodówki. Tu nie mamy warunków go trzymać. Co z Yurim, mocno oberwał?

Lot się nikomu nie dłużył. Fakt, że być może środki nasenne podane Slagowi mogły być niewystarczające nie napawał otuchą. W końcu transportowiec Shield przyziemił. Ledwo rampa opadła zjawił się personel medyczny, szybko zabrali Yuriego.

Pojawił się też Pym i Sandy. Wyglądała na przejętą stanem ruska, ale nie właziła pod nogi medykom.
- Jak się trzymacie? - zapytała dziewczyna.
- David, Nitro - powiedział Pym - nie zdawajcie sprzętu, mamy stan podwyższonej gotowości.

Usłyszeli ryk silników, zbliżał się kolejny transportowiec Shield. PO kilku chwilach wylądował ze 20 metrów od nich wzniecając chmurę kurzu. Rampa opadła i wyszło pięciu agentów w zbrojach i z bronią.
- Wypakujcie Slaga…
Gdy wyniesiono nosze...

- Obudźcie go! - usłyszeli z boku, Skal poznała głos i twarz. Facet co znalazł wisielca, teraz trzymał Sandy i wciskał jej lufę pistoletu pod brodę. - Nawet nie próbuj na mnie swoich sztuczek Whitherspoon. Kropnę laskę jak tylko coś poczuję. Wybudź chłopaka.
 
Mike jest offline