Edvard podróż spędził głównie śpiąc, a w przerwach sięgał po zakupioną w Anglii powieść. W jego fachu warto było, a wręcz należało być na bieżąco z nowościami.
Rewizja wyrwała go ze snu, więc nie wykazywał inicjatywy i podążał za poleceniami przełożonych. Następnie znów zamknął oczy.
Po dotarciu do hotelu wziął kąpiel, a następnie, narzekając na brak sauny, ubrał się w świeżą koszulę i trzyczęściowy garnitur.
Dwa dni upłynęły na składaniu wyjaśnień i raportów, w międzyczasie, z raz, czy dwa razy przelotnie spotkał się z Gabrielle.
Następnie, mając w pamięci wydarzenia z "Altmarka" wystąpił z prośbą o wysłanie go na dodatkowe szkolenia z obsługi broni palnej, co spotkało się z pozytywnym odzewem.
Na miejsce szkolenia dotarł jadąc przez Londyn, w którym to wstąpił do norweskiej ambasady, skąd wysłał zaszyfrowaną depeszę do Oslo z raportem. Z żalem przyjął do wiadomości fakt, że nie zdąży odwiedzić ojczyzny.