Trzy dni różnicy...
To mogło znaczyć, że Etelka jest już daleko stąd, z kamieniem pod pachą.
Ale równie dobrze mogło się okazać, że przeklęta wiedźma jeszcze meteorytu nie znalazła. Wszak gdy coś spada z wysoka, to głęboko się wbija. Równie dobrze meteoryt mógł spoczywać na dnie jeziorka.
- Czy magią można odnaleźć ten przeklęty meteoryt? - Axel skierował pytanie i do druida, i do ich drużynowego maga.
* * *
Obecność ducha świadczyła o jednym - miejsce bywało odwiedzane i było świadkiem niepokojących zdarzeń.
- Kim jesteś? - spytał, chwytając rękojeść miecza, chociaż nie był pewien, czy stal da sobie radę z czymś niematerialnym. - Kto cię zabił i dlaczego? Gdzie spoczywają twe kości? Pomożemy ci uzyskać spokój - obiecał.