|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-05-2018, 21:46 | #971 |
Reputacja: 1 |
|
26-05-2018, 02:10 | #972 |
Reputacja: 1 |
|
26-05-2018, 08:33 | #973 |
Administrator Reputacja: 1 | Trzy dni różnicy... To mogło znaczyć, że Etelka jest już daleko stąd, z kamieniem pod pachą. Ale równie dobrze mogło się okazać, że przeklęta wiedźma jeszcze meteorytu nie znalazła. Wszak gdy coś spada z wysoka, to głęboko się wbija. Równie dobrze meteoryt mógł spoczywać na dnie jeziorka. - Czy magią można odnaleźć ten przeklęty meteoryt? - Axel skierował pytanie i do druida, i do ich drużynowego maga. * * * Obecność ducha świadczyła o jednym - miejsce bywało odwiedzane i było świadkiem niepokojących zdarzeń. - Kim jesteś? - spytał, chwytając rękojeść miecza, chociaż nie był pewien, czy stal da sobie radę z czymś niematerialnym. - Kto cię zabił i dlaczego? Gdzie spoczywają twe kości? Pomożemy ci uzyskać spokój - obiecał. |
26-05-2018, 12:49 | #974 |
Reputacja: 1 | Pojawienie się ducha wywołało wśród kompanii zrozumiałe poruszenie. Bernhardt w pewnej chwili sądził, że to tylko gra świateł albo inna czarodziejska sztuczka. Zjawa była jednak prawdziwa, jeśli tak można powiedzieć o zjawie. - Na kości do gry Ranalda! - sapnął z przejęciem na widok od dawien dawna martwej kobiety. - Witaj, o Pani! Pomożemy, a juści - dodał w pośpiechu. Wszak nie lza drażnić nieumarłych. Zwykła broń im nie straszna. |
28-05-2018, 21:08 | #975 |
Reputacja: 1 | Duch nie odpowiadał na pytania, zupełnie je ignorując i wciąż powtarzając jak mantrę prośbę o pomoc. Corrobreth również próbował dowiedzieć się czegoś więcej od ducha, ale z takim samym efektem jak Axel. Nie pozostało nic innego, jak spełnić prośbę nieumarłej. Widmo, nic nie robiąc sobie z skał i roślinności po prostu wniknęło do wnętrza ziemi, pozostawiając awanturników na zewnątrz. Bliższe rozpoznanie ujawniło, że między powyginanymi, wyglądającymi trochę jak zdrewniali ludzie drzewami znajduje się wąskie wejście do jaskini, niemal w całości zarośnięte kolczastymi krzakami i zwieszającym się z góry bluszczem o liściach jak ludzkie uszy. Bohaterowie przez chwilę walczyli z roślinnością, tak aby uzyskać możliwość wejścia do środka. Znajdujący się pod wpływem czaru Wolfgang i obdarzony naturalną zdolnością wyczucia zagrożenia Lothar czuli się trochę nieswojo. Jednak żaden z nich nie był w stanie określić źródła niepokoju. Gdy weszli do ciemnej szczeliny i rozpalili światło ich oczom ukazała się nieco szersza od wejścia grota. Duch kobiety lewitował na samym środku pomieszczenia nad kupką bezwładnie rozrzuconych kości... Jaskinia nie kończyła się w tym miejscu. Dalej w prawo i lewo wiodły nieco niższe, mające nie więcej niż pięć stóp wysokości korytarze... |
28-05-2018, 21:46 | #976 |
Reputacja: 1 |
|
28-05-2018, 22:09 | #977 |
Administrator Reputacja: 1 | Duch nie był zbyt wylewny. I, zdawać się mogło, wolał pokazywać niż mówić. W każdym razie potrafił doprowadzić do miejsca, gdzie znajdowały się jego kości. Czy równocześnie wciągnął ich w pułapkę? Tego Axel nie wiedział, chociaż był przekonany, że skoro ktoś zabił jedną osobę, to dołączenie do jednego trupa kolejnych paru nie będzie dla mordercy żadnym problemem. Pochówek, bo zapewne o to duchowi chodziło, postanowił zostawić na później, gdy będzie już pewien, że nic im nie grozi. Najpierw wolał obserwować okolicę. - Skoro mamy pomóc tobie, to może i ty pomożesz nam? - spytał. - Może powiesz, kogo tu widziałaś w ostatnich dniach? |
29-05-2018, 11:33 | #978 |
Reputacja: 1 | Zingger rozejrzał się po niewielkiej jaskini. Od niej dochodziły jeszcze niższe korytarze. Na środku zaś "wisiała" widmowa postać kobiety. - No nie wiem, Lothar, czy jest sens włazić do środka. Te korytarze nie napawają optymizmem, przyznasz? Musimy mieć jakieś źródło światła. Zwrócił się następnie do ducha. - Kobieto, odpowiedz nam, gdzie zostałaś pochowana? Jednocześnie lustrował pomieszczenie w poszukiwaniu pułapek. Jak to nic nie da, zamierzał przejść do opukiwania podłogi i okolic. |
29-05-2018, 14:56 | #979 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Hakon : 29-05-2018 o 16:36. |
30-05-2018, 21:32 | #980 |
Reputacja: 1 | Wolfgang omiótł wzrokiem pomieszczenie - poza wyraźną emanacją Shyish wokół ducha, gdzieś dalej w jaskini, w korytarzu wiodącym w lewo i kończącym się zawaloną masą kamieni, czuł kolejne źródło ametystowego wiatru. - Złóżcie moje kości do ziemi... - duch wyraźnie wskazywał na znajdujące się dokładnie pod nim rozgrzebane szczątki. Zupełnie ignorował pytania, jakie mieli do niego awanturnicy, ale i tak miał coś do powiedzenia. - Wiele lat temu przybyłam tu z ekspedycją pewnego arystokraty... Chciał zdobyć odłamek Morrslieba, który upadł w tym miejscu... Gdy wydobyliśmy go z dna krateru otoczonego kamiennym kręgiem, po ciężkim dniu pracy udaliśmy się na spoczynek... Wówczas Dagmar von Wittgenstein, bo tak zwał się nasz pracodawca, w samym środku nocy zamordował nas wszystkich i pozostawił nasze kości w tej jaskini... Sam odjechał z meteorytem... Złóżcie me kości do ziemi, pochowajcie moich towarzyszy... Pomóżcie... |