A jednak to była prawda - Bractwo istniało i to własnie ono stało za knowaniami skierowanymi przeciwko wyznawcom Asury.
Nie ulegało wątpliwości, że widza, jaką się z nimi podzielił (choć nie do końca z własnej woli) Barthias, była bardzo cenna. Kapłana kosztowałoby to życie (gdyby jego zwierzchnicy się o tym dowiedzieli), a kanclerza - małą fortunę (gdyby prócz wiedzy dostarczono mu i twarde dowody).
- Gdzie odbywają się te spotkania? - spytał Berwyn. - Jaka to była łuska? Wielkiej ryby, czy może węża? Gdzie ją znalazłeś i kiedy? I gdzie ją schowałeś? |