Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2018, 23:05   #31
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
Usiadł na zydelku, który podsunął pod łóżko. Pozostali przebywali w tym momencie w głównej sali lub w pozostałych pokojach. Zazwyczaj Fin nie przepuszczał okazji by dobrze zjeść, ale tego wieczoru czuł potrzebę samotności.
Wyciągnął oba swoje rapiery i wyłożył je na poduszki. Sięgnął po osełkę i zabrał się za konserwację pierwszej broni. Jednostajny ruch, w tę i z powrotem po ostrzu, pomagał mu skupić swoje myśli.

Złe przeczucie trzymało się go już od momentu, gdy owa Hena zaczęła kręcić z podaniem miana swojego mistrza. Prezenty od niej wcale nie poprawiły nastawienia dzikiego elfa. Nie rozumiał otrzymywania czegoś za darmo. Wszystko wymagało choćby odrobiny wysiłku, nawet zerwanie jabłka z drzewa.
Gdy wyjawił swoje wątpliwości Ricie, ta kazała mu się nie przejmować. Nie poprawiło mu to nastroju, ale nie podejmował już więcej tego tematu.
Podróż zaczął w głębszym niż zwykle zamyśleniu, ale nikt nie zwracał na niego uwagi. Zawsze był milczkiem.

Odłożył osełkę i wyciągnął lnianą szmatkę oraz flakonik z olejkiem. Wcześniej wykorzystywał zwierzęcy tłuszcz, ale ten szybko się psuł. Umoczył materiał i ostrożnie, by się nie skaleczyć, zaczął smarować ostrze.

Przypomniał mu się widok elfów z lasu Ardeep. Pokręcił tylko wtedy głową. Sam prawie stulecie spędził w dziczy i jak nikt inny doceniał zdobycze cywilizacji. Co prawda wiele zachowań czy zwyczajów było dla niego zupełnie niezrozumiałych, jednak wygody jakie niosło ze sobą życie w mieście przewyższały wszelkie minusy. Nigdy z własnej woli nie wróciłby na stałe do lasu. Żeby znowu podcierać się liśćmi?!
Dlatego z dużym zadowoleniem przystał na nocleg w mieście.

Skończył z pierwszym rapierem i schował go do pochwy. Sięgnął po osełkę i drugą broń.

Podział na pokoje przyjął wzruszeniem ramion, ale cieszył się, że Rita będzie miała oko na Henę. Może dowie się o tej tajemniczej uczennicy czegoś nowego.

Spod podłogi dobiegł go głośny śpiew. Rozpoznał głos Glaiscava. To wyrwało go z zamyślenia. Razem z odgłosami dotarł do niego zapach potraw. Przełknął ślinę, a w brzuchu mu zaburczało.
Przyspieszył swoje ruchy i po kilku minutach odłożył osełkę, szybko przetarł ostrze szmatką z olejkiem i schował je do pochwy.

Wyszedł z pokoju, pamiętając o rozkazie Rity, by zawsze zamykać za sobą drzwi na klucz i zszedł do sali głównej.
 
__________________
Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.

Ostatnio edytowane przez Turin Turambar : 28-05-2018 o 23:08.
Turin Turambar jest offline