-W takim razie ja uwolnię od ciężaru życia Nianię Smerf. I tak jest stara, za chwilę zdechnie. A w nowej wiosce nie będzie już miejsca dla starych smerfów. No dobra, nie licząc trumien. Stare jednostki najczęściej współpracowały z Papą, w podtrzymywaniu optymistycznego sytemu. W przyszłości nie będzie dla nich już miejsca, splamiliby ją swoją obecnością. Bowiem zamierzam stworzyć idealny świat, w którym każdy będzie napawał się rozpaczą. Pierwszym krokiem ku niemu będzie eliminacja pozostałości starego porządku, a także nowych wrogów wioski i ekshumacja zwłok Papy Smerfa, aby symbolicznie wykonać na nich wyrok śmierci przez powieszenie. Poza tym może on jeszcze żyję, kto wie co chowa w zanadrzu Papa. Szwendać się jeszcze będą po wiosce gadatliwe ludzkie zombi, zwabione tutaj grobową atmosferą, będą potęgowały obraz upadku. Te działania pozwolą nam ostatecznie zerwać więzi, z tym co było i rozpocząć nową erę. Erę rozpaczy i marudzenia, bo to jest jedyna właściwa droga rozwinięcia jednostki. Co jest całkowicie logiczne, bo czy można żyć właściwie bez poznania prawdy o świecie? O tym, że to miejsce bezsensowne i przeraźliwie irytujące. Niestety nie można. |