- No coz w takim razie faktycznie mag lub kaplan by sie przydali gdyz podejzewam i tego czleka otruto.
Sariel przez chwile stala zastanawiajac sie co dalej. Cos kazalo jej szukac domu tego czlowieka. Mozliwe iz byla to czysta kobieca ciekawosc, mozliwe tez iz bylo to cos innego.
- Coz zostawie cie w takim razie aby przypadkiem nie przeszkadzac w dziele uzdrawiania. Sama zas udam sie na poszukiwanie domu tego czleka. Cos bowiem mi mowi iz tam znajde jakies rozwiazanie tej zagadki. Poza tym pasowalo by tez zainteresowac sie ta kobieta, Elizabet. Postaram sie nie odchodzic zbyt daleko.
Powiedziawszy to ruszyla w strone skad wybiegl nieznajomy.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |